hejhej, kochane mordeczki.
próbowałam wyrobić się na piątek, szczególnie że cały tydzień siedziałam w domu (nie licząc poniedziałku i czwartku, gdzie tylko na chwilę pokazałam się w szkole, bo lekcje odwołali na szczęście), ale pochłonęło mnie coś innego i dzisiaj udało mi się skończyć. będzie troszkę zabawnie. hm, tak mi się wydaje. z pewnością nie będziecie się spodziewali tego, co wam przygotowałam. jakieś fajerwerki, serduszka, ochy, achy i te sprawy c: nienie. będzie inaczej. oczywiście dziwne zachowanie Liama z czasem wytłumaczy się. może nawet szybciej niż się wydaje? c:
Minęło kilkanaście dni od ostatniego spotkania Liama i
Zayna. Oboje nie skontaktowali się ze sobą od tego czasu. Również nie mieli
okazji się spotkać.
Zayn zdążył pogodzić się z Audrey. Kobieta przyznała, że
postąpiła pochopnie kupując samochód i postanowiła go sprzedać. Szybko znalazła
nowego nabywcę i na konto wydawnictwa wróciła prawie całość kwoty. Również
zaczęła starać się o odbudowę swojego małżeństwa. Miała dość cichych dni jak i
tego, że za każdym razem, kiedy pragnęła bliskości, Zayn wychodził z ich
sypialni bez słowa i do rana spał na sofie w salonie. Któregoś dnia
zaaranżowała kolację, zostawiając Erica pod opieką swoich rodziców. Przeprosiła
swojego męża i zapieczętowała to upojną nocą. Myślała, że dzięki temu wszystko
wróciło do normy.
Nie wiedziała, jak bardzo się myliła.
Zayna także męczyło ciągłe uciekanie od Audrey. Odpuścił,
kiedy usłyszał o sprzedaży samochodu i owszem, starał się żyć jak zawsze.
Zaczął spędzać więcej czasu z synem, który był wprost wniebowzięty obecnością
taty. Szczególnie, kiedy mężczyzna z dnia na dzień kupował coraz to nowsze
zabawki dla syna, wystarczyło jedno jego słowo.
Tak mijały dni mężczyzny po pracy. A wieczorem, kiedy Eric
zasypiał, potrafił spać z Audrey, jakby wciąż byli młodzi i szaleńczo w sobie
zakochani.
Liam nie potrafił ot tak zapomnieć o Zaynie. Każdego
wieczoru, kiedy już leżał w łóżku, trzymał w dłoni telefon i co chwilę pisał
krótką wiadomość do starszego, po czym usuwał treść, śmiejąc się pod nosem i
szepcząc „idiota” do samego siebie.
W pracy także nikt nie ułatwiał mu sprawy. Któregoś dnia,
podczas przerwy na lunch, usłyszał, jak pracownice rozmawiały o pogodnym
nastroju szefowej, kwitując to „dobrą nocą”. Liam doskonale wiedział, o czym
kobiety mówiły z takim zaangażowaniem. Czasem irytowało go, kiedy tak otwarcie
przy nim opowiadały o swoim marzeniu spędzenia nocy z przystojnym szefem, a
nawet zajęcia miejsca Audrey. Wtedy też, przypadkowo, Liam dowiedział się, że
Audrey jest jego drugą żoną. Zwykle temu towarzyszyło mocne bicie serca w
klatce piersiowej chłopca, który z trudem udawał, że nie słucha rozmów kobiet,
a tym bardziej, że go nie interesuje temat Zayna Malika.
W drugą sobotę sierpnia Louis wyciągnął rodzeństwo na
imprezę urodzinową jego kolegi z pracy. Usłyszawszy, iż przyjęcie miało się
odbyć w klubie, Liam w pierwszej chwili chciał zrezygnować. Louis jednak nie
dał za wygraną i zaciągnął przyjaciela wraz z dziewczyną.
Z początku nie było najgorzej. Siedział przy stoliku i
popijał drinka, obserwując świetnie bawiących się Lou i Hannah. Myślał, iż im
szybciej się upije, tym szybciej zacznie się „świetnie bawić”. Niestety jego
plany pokrzyżowała wizyta w toalecie po drugim drinku. Poczuł mdłości i w
ostatniej chwili zdążył zamknąć się w kabinie i zwymiotować. Osunął się po ścianie,
czując przyjemny chłód bijący od szarych kafelek.
Na salę wrócił po piętnastu minutach i oznajmił Hannah, że
wraca do domu. Kobieta chciała go odwieźć do domu, ale stanowczo zaprzeczył.
Wychodząc z klubu dostrzegł w tłumie kogoś łudząco podobnego do Zayna. Zanim
udało mu się rozpoznać twarz mężczyzny, jego serce przyspieszyło biegu, a w
ustach gwałtownie zaschło. A kiedy okazało się, że to nie Zayn, Liam roześmiał
się z żalem i szybko opuścił klub.
Długo włóczył się po mieście, trochę błądząc, trochę
specjalnie przedłużając drogę powrotną i w efekcie zjawił się w domu na
dziesięć minut przed tym, jak Hannah i Lou wrócili zadowoleni z urodzin. Liam
już zdążył położyć się w łóżku i słyszał jedynie chichot swojej siostry oraz
wesołego przyjaciela, który ciągle był zafascynowany świetną imprezą.
*
Niedzielnego poranka wcale nie spieszno mu było wstawać z
łóżka. Kilka minut przed dwunastą wyszedł z pokoju i podążył prosto do
łazienki, nie witając się nawet z Louisem, który oglądał jakiś program
kulinarny. Spokojnie wziął prysznic, który okazał się być dla niego
orzeźwieniem i kilkadziesiąt minut później dużo chętniej stanął przed
lokatorami.
- Od kiedy interesujesz się kuchnią? – Zapytał przyjaciela,
siadając obok.
Louis leniwie spojrzał na chłopca, wzruszając ramionami.
- Prowadząca jest fajna. Sam spójrz. – Ruchem głowy wskazał
telewizor, unosząc lewy kącik ku górze.
- Nawet – podsumował krótko Liam.
W tym czasie do Hannah zadzwonił telefon. Odebrała,
zapraszając kogoś na górę do ich mieszkania i dodając, że jest otwarte. Liam
chciał się dowiedzieć, z kim rozmawiała, ale nie zdążył, ponieważ chwilę
później ktoś wszedł do mieszkania.
- Mmmm, jak tu pięknie pachnie. Trafiłem w sam raz! – Po
pomieszczeniu rozległ się męski głos, bardzo dobrze znany nastolatkowi, który
sprawił, że jego serce znów na moment ciężej zabiło. Chwilę potem wyłonił się
zza ściany, obdarzając chłopaków szerokim uśmiechem.
*
Liam nie mógł przestać się zastanawiać, jak Zayn potrafił
tak spokojnie flirtować z nim na oczach jego siostry i przyjaciela. Liam z
każdym jego słowem coraz bardziej czerwieniał i pragnął, aby to się wreszcie skończyło.
Ledwo wytrzymywał w obecności mężczyzny, kiedy byli tylko we dwoje. Ale po
obiedzie, na którym Zayn z chęcią został, musiał prędko iść tłumacząc to
„zasiedzeniem się”.
Nastolatek po wyjściu gościa od razu pomógł siostrze
posprzątać, nawet zaoferował się pozmywać naczynia. Hannah nie trzeba było
długo do tego przekonywać. Szybko dołączyła do swojego chłopaka i oboje
oglądali jakiś nieznany Liamowi serial, który pozostała dwójka uwielbiała.
Szesnastolatek zaczął rozmyślać o minionym obiedzie. Nie
znał nawet głównej przyczyny wizyty mężczyzny. Nie podsłuchiwał jego rozmowy z
Hannah, chociaż wyraźnie nie mieli nic do ukrycia. Kiedy wsłuchał się w jego głos,
po prostu odpłynął wraz ze słowami mężczyzny. Jednocześnie gdzieś wewnątrz
ciągle się bał, że ich tajemnica wyjdzie na jaw. Gdy momentami zamyślał się,
wracając do wspólnej kąpieli z Zaynem, a potem Hannah sprowadzała go na ziemię,
machając mu dłonią przed oczami, miał wrażenie, że ona o wszystkim wiedziała.
Że jakimś cudem się domyśliła. Dlatego Liam bardzo chciał porozmawiać z Zaynem.
Nagle zadzwonił telefon Liama. Oszołomiony chłopak rzucił
swoją pracę, momentalnie odbierając telefon, kiedy ujrzał, kto próbuje się z
nim skontaktować.
- Halo?
Dyskretnie wyszedł z kuchni, uśmiechając się słodko do
Hannah, która spojrzała na niego ze zdziwieniem. Odprowadziła go wzrokiem aż do
sypialni. Liam mógł tam w spokoju podejść do okna i usiąść na parapecie, próbując
powstrzymać drżenie głosu.
- Już mogę rozmawiać – powiedział cicho, zerkając nerwowo na
drzwi.
Usłyszał po drugiej stronie cichy śmiech mężczyzny.
- Coś się stało? – zapytał, unosząc kąciki ust lekko w górę.
- Spotkaj się dzisiaj ze mną
*
Liam ciągle niedowierzał, że to zrobił. Okłamał Hannah.
Jeszcze nigdy mu się to nie zdarzyło. Próbował kilka razy, kiedy w domu dziecka
miał małe kłopoty z jednym chłopakiem z sąsiedniego pokoju, jednakże siostra
bardzo szybko go rozgryzła i odkryła, że kłamał. Jak więc udało mu się tym
razem?
Nastolatek nie myślał zbyt długo. Kiedy wyszedł na ulicę i
przeszedł przez jezdnię, ruszył na północ, w stronę centrum. Nie spieszył się,
wolnym krokiem mijał zabieganych przechodniów. W całym tym zdenerwowaniu i adrenalinie,
klaksony samochodów tylko bardziej powodowały u niego rozdrażnienie. Nie mógł z
tym nic zrobić.
Co on w ogóle robił? Okłamał swoją siostrę, jedyną osobę,
która była z nim przez całe życie, której ufał, którą kochał najbardziej na
świecie. Dla kogo? Dla niedawno poznanego mężczyzny, który kompletnie zawrócił
mu w głowie. Liam już nie próbował odtrącać tych myśli, ani śmiać się z nich.
Zayn naprawdę zawrócił mu w głowie. Bo gdyby tak nie było… pędziłby teraz w
umówione miejsce, aby spędzić trochę czasu z mężczyzną?
Jasne, że nie.
Liam jednak nie wyobrażał sobie wiele. Po tych dwóch
tygodniach, kiedy nie miał żadnego kontaktu z Malikiem, doszedł do wniosku, że
dla starszego była to zwykła jednorazowa przygoda. Żonaty mężczyzna, który ma
dziecko, nie mógłby się zaangażować w coś poważnego z nim. A nawet jeśli, Zayn
poszukałby sobie odpowiedzialnej kobiety w jego wieku, a nie szukał wśród
gówniarzy młodszych aż o dziesięć lat. Chociaż to było dla Liama czymś
oczywistym, gdzieś wewnątrz czuł małe ukłucie zawodu.
Kiedy nastolatek tak szedł pogrążony w myślach, zatrzymał
się obok niego samochód. Chłopiec szybko zorientował się, że to Zayn, dlatego
obszedł pojazd i usiadł od strony pasażera.
- Hej – przywitał się Liam. – O czym chciałeś pogadać? –
zapytał, zapinając pas bezpieczeństwa. W tym czasie Zayn włączył się do ruchu i
zawrócił z powrotem.
- To na miejscu. Lepiej mi powiedz, dlaczego byłeś dzisiaj
taki spięty.
- Ja? – zdziwił się Liam. – Wydawało ci się.
- Mhm, jasne. – Zatrzymał się na światłach, dlatego mógł
spojrzeć na chłopca i uśmiechnął się przebiegle. – Przyznaj się – powiedział
ciszej.
- Naprawdę – zapierał się chłopiec, jednak jego policzki
przybierały coraz czerwieńszego odcieniu. – Gdzie właściwie jedziemy? – Liam
szybko zmienił temat, nie chcąc się tłumaczyć przed mężczyzną.
- Do mnie – odparł bez emocji, ruszając.
- Audrey już czeka?
- Proszę, nie wspominaj o niej – jęknął błagalnie mężczyzna.
Zaskoczony Liam spojrzał w milczeniu na mężczyznę, chcąc
jakiegoś wyjaśnienia. Nie wiedział, co się dzieje.
- Ta kobieta doprowadza mnie do szału. Mam wrażenie, że jest
coraz gorzej. Coś się psuje i ona nawet nie próbuje pomóc mi dowiedzieć się co.
- Może ma… te dni? – zasugerował nieśmiało Liam. – No wiesz,
kobiety w tym czasie są trudne do zniesienia.
Zayn roześmiał się wesoło.
- Ciągle kłócimy się i godzimy. Czasem nie odzywamy się do
siebie kilka godzin, czasem dzień, czasem któreś z nas wyprowadza się z domu… -
wytłumaczył.
- Tak jak dzisiaj – zauważył Liam.
Zayn jedynie mruknął, przytakując.
Liam nie pamiętał, jak upłynęła im reszta drogi. Zayn zaczął
mu coś opowiadać, ale nastolatek nie umiał powiedzieć, co konkretnie. Czasem
się uśmiechnął, kiedy mężczyzna się uśmiechnął, czasem przyglądał się
mężczyźnie, kiedy ten o czymś mówił w spokoju i patrzył przed siebie,
prowadząc. A czasem skinął głową, kiedy w tym całym monologu Zayn spojrzał na
niego. Czasem coś powiedział, sam nie pamiętał co.
A kiedy dotarli do domu Zayna, wszystko działo się
nieprawdopodobnie szybko. Wysiedli z samochodu i Liam ani na chwilę nie mógł
zapomnieć, jak mężczyzna na niego działał. Serce nastolatka mocno biło w
piersi, a kiedy ukradkiem zerknął na dłonie, trzęsły się jak pierwszego dnia
szkoły. Później weszli przez garaż do domu Zayna, aż znaleźli się w kuchni,
gdzie mężczyzna już zdążył nalać soku do szklanki dla obojga.
Liam nie zdążył porządnie upić łyka, a Zayn już zdążył go
pocałować. Spragniony tego nastolatek, oddał pieszczotę, ujmując w dłonie twarz
mężczyzny i łapczywie pogłębił pocałunek. Usłyszał chichot, a także poczuł, jak
usta starszego wygięły się w wesołym uśmiechu. To było to. Ten czas, na który
Zayn tak długo czekał. Nigdy nie mówił o tym głośno, nawet bał się myśleć, ale
szaleńczo pragnął chłopca. I kiedy odczuł, że to działa w dwie strony, po
prostu działał.
- Czekaj – szepnął, odrywając się od nastolatka. – Chodź.
Chwycił roztrzęsioną dłoń Liama i zaprowadził go na
najwyższe piętro w domu. Pewnie popchnął chłopca, a potem sam wdrapał się na
łóżko, siadając okrakiem na nim. Zdjął z siebie koszulkę, odrzucając na bok i
zrobił to samo z bluzką Liama. Pocałował go pewnie, rozpinając guzik rozporka
chłopca.
- A jeśli ktoś tu wejdzie? – wyszeptał przestraszony Liam.
- Nikt nie wejdzie. Jesteśmy zupełnie sami i nikt nam nie
przeszkodzi – odparł Zayn, zsuwając spodnie nastolatka.
- Może nie powinniśmy?
Zayn uśmiechnął się pewnie, całując nastolatka. I na tym
skończyły się ich rozmowy. A przynajmniej Liam nic z nich nie pamiętał. Obawiał
się tego pierwszego razu z mężczyzną. Nigdy wcześniej nie uprawiał seksu z
nikim, więc jak miał zachować spokój i poddać się chwili? Dlatego więc, kiedy
usta mężczyzny objęły jego członek, odchylił głowę, łapiąc w dłonie poszwę
kołdry. Spojrzał w stronę zachodzącego słońca, uśmiechając się szeroko.
Na krótką chwilę spojrzał jeszcze w dół i szybko tego
pożałował. Wzroki ich obojga się spotkały i Liam poczuł ogromne zażenowanie
całą sytuacją. Co miał robić? Jak miał się zachować?
*
Kiedy Zayn musiał odebrać telefon, Liam postanowił pójść do
toalety. Usiadł nagi na podłodze, opierając się łopatkami o chłodne kafelki.
Przyciągnął ku sobie kolana i oparł o nie dłonie. Obserwował je dłuższą chwilę
i próbował jakoś zaprzestać ich drżeniu. Słyszał szaleńcze dudnienie swojego serca,
a w ustach czuł suchość.
Nagle uświadomił sobie, że ciągle się uśmiecha. Jak żenująco
musiał wyglądać siedząc bezradnie w małej toalecie, gdzie na wyciągnięcie ręki
mógł dotknąć drugiej ściany, kompletnie nagi i w dodatku uśmiechający się. Liam
zdawał sobie z tego sprawę i miał ochotę się rozpłakać. Był pewien, ze Zayn
wyśmieje go, kiedy dostrzeże, co dzieje się z nastolatkiem.
Sam już nie wiedział, czy dobrze postąpił, godząc się na
wszystko. Był gotowy na to wszystko? Zaczynał wątpić. Czuł się źle sam ze sobą.
Dotknął swojego ciała, brzucha, ud, bioder. Czuł się grubo, czuł każdą fałdkę pod
dotykiem. A Zayn? On miał idealne ciało. Liam zastanawiał się, co mężczyzna w
nim widział. Do niego naprawdę pasuje ktoś taki jak Audrey, a nie taki malutki,
pulchniutki chłopiec.
I znów poczuł łzy wzbierające pod jego powiekami.
Nagle od drzwi ktoś zapukał. Liam doskonale wiedział, kto
to. Spojrzał przestraszony, próbując wstrzymać oddech w swojej piersi i
nasłuchiwał.
- Wszystko w porządku, dziubek?
Liam mruknął w odpowiedzi.
- To możemy wracać?
dziewczyny, czasami mnie przyprawiacie o palpitacje serca. przepraszam, dziękuję, do widzenia.
OdpowiedzUsuńO Matko!!!! Jakie to piękne :D Nie wiem czemu, ale jak czytam to opowiadanie to czuje takie podniecenie :D Trochę dziwne, ale świetne uczucie :D
OdpowiedzUsuńo matko...cudny!! mam zawał serca normalnie...jak na dzisiaj zbyt dużo emocji....niesamowity rozdział :)
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny?
kocham Was
pracuję już nad nim. jeśli nic mi nie pokrzyżuje planów, to chciałabym dodać w piątek, w ramach małego wynagrodzenia, ale nie obiecuję, bo przed świętami czeka mnie odpytywanie z wosu ;-; i sprawdzian z angielskiego c:
Usuńosz kurcze. Świetny rozdział, nie mogę się doczekać następnego jak zawsze zresztą ! ;))
OdpowiedzUsuńa ta akcja... no nie wiem co powiedzieć ^^
@MalikMyLovee
O mój Boże:) Dużo emocji już nie moge doczekać się następnego
OdpowiedzUsuńCzy tylko mi sie wydaje ze Zayn postapil jak dupek? Nie ma to jak sie z kims przespac i pytac sie czy juz moga wracac XD A tak wracajac do oceny to oczywiscie rozdzial wspanialy , tak jak kazdy na tym blogu :]
OdpowiedzUsuńrozdział genialny! *_* ale martwię się o Liama.. on jest taki wrażliwy i w ogóle.. żeby sobie tylko nie pomyślał, że Zayn chciał go wykorzystać.. on na pewno nie chciał go wykorzystać, choć to tak wyszło.. biedny Liaś.. czekam na następny! xx @JLS_GotMyLove
OdpowiedzUsuńNo tego to się nie spodziewałam! Nie widzieli się dwa tygodnie i od razu wskoczyli do łóżka? Oj, nie ładnie! :D A tak na serio to tak długo na to czekałam! Wydaje mi się, a właściwie jestem tego pewna, że Liam kocha Zayna. Tak, kocha! To co się z nim dzieje i to, że o nim cały czas myśli jest tego najlepszym potwierdzeniem. Liam tak naprawdę nie wie co to znaczy kochać (nie chodzi mi tu o miłosc do mamy czy siostry), dlatego nie przyzna sie do tego. Łatwo bedzie mozna go zranic, wiec niech Zayn uwaza, bo sie z nim rozprawie! :D Kocham :*
OdpowiedzUsuń"Dziubek" Jak słodko :3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny *o*
Świetny rozdział, czekam na nexta, ciekawe kiedy oni będą razem tak oficjalnie? Uuuu i ten ,,dziubek'' xd
OdpowiedzUsuńJezu jezu kocham, cudowny rozdział. Już nie mogę sie doczekać kolejnego asdfghjkl
OdpowiedzUsuńDlaczego w takim momencie? why? blagam dodajcie szybko kolejny bo dostane zawalu awww cute ziam x3 Co sie wgl stalo z Audrey? Mam nadzieje ze Zee znajdzie Liasia i zapewni go ze jest slodki piekny i wyjatkowy i bedzie sweet ziam moment @kllauduchy
OdpowiedzUsuńzgubiłam się xD oni to zrobili czy dopiero zrobią? zmyliły mnie te 3 gwiazdki. :D mam nadzieję,że oni będą ze sobą oficjalnie, a nie, że Liam zostanie tylko wykorzystany przez Zayna ;-; z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;) ;*
OdpowiedzUsuńW takim momencie? Jak wy możecie? :C
OdpowiedzUsuńCUDO! *.*
OdpowiedzUsuńJak można przerwać w takim momencie? ;_;
Dzisiaj trafiłam na to opowiadanie (a właściwie wczoraj w nocy xD) i od razu przeczytałam wszystkie rozdziały!
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu świetne. <3
I jak wszyscy nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!