niedziela, 15 grudnia 2013

silent cry for help - tenth


hejhej, kochane mordeczki.

próbowałam wyrobić się na piątek, szczególnie że cały tydzień siedziałam w domu (nie licząc poniedziałku i czwartku, gdzie tylko na chwilę pokazałam się w szkole, bo lekcje odwołali na szczęście), ale pochłonęło mnie coś innego i dzisiaj udało mi się skończyć. będzie troszkę zabawnie. hm, tak mi się wydaje. z pewnością nie będziecie się spodziewali tego, co wam przygotowałam. jakieś fajerwerki, serduszka, ochy, achy i te sprawy c: nienie. będzie inaczej. oczywiście dziwne zachowanie Liama z czasem wytłumaczy się. może nawet szybciej niż się wydaje? c: 







Minęło kilkanaście dni od ostatniego spotkania Liama i Zayna. Oboje nie skontaktowali się ze sobą od tego czasu. Również nie mieli okazji się spotkać.

Zayn zdążył pogodzić się z Audrey. Kobieta przyznała, że postąpiła pochopnie kupując samochód i postanowiła go sprzedać. Szybko znalazła nowego nabywcę i na konto wydawnictwa wróciła prawie całość kwoty. Również zaczęła starać się o odbudowę swojego małżeństwa. Miała dość cichych dni jak i tego, że za każdym razem, kiedy pragnęła bliskości, Zayn wychodził z ich sypialni bez słowa i do rana spał na sofie w salonie. Któregoś dnia zaaranżowała kolację, zostawiając Erica pod opieką swoich rodziców. Przeprosiła swojego męża i zapieczętowała to upojną nocą. Myślała, że dzięki temu wszystko wróciło do normy.

Nie wiedziała, jak bardzo się myliła.

Zayna także męczyło ciągłe uciekanie od Audrey. Odpuścił, kiedy usłyszał o sprzedaży samochodu i owszem, starał się żyć jak zawsze. Zaczął spędzać więcej czasu z synem, który był wprost wniebowzięty obecnością taty. Szczególnie, kiedy mężczyzna z dnia na dzień kupował coraz to nowsze zabawki dla syna, wystarczyło jedno jego słowo.

Tak mijały dni mężczyzny po pracy. A wieczorem, kiedy Eric zasypiał, potrafił spać z Audrey, jakby wciąż byli młodzi i szaleńczo w sobie zakochani.

Liam nie potrafił ot tak zapomnieć o Zaynie. Każdego wieczoru, kiedy już leżał w łóżku, trzymał w dłoni telefon i co chwilę pisał krótką wiadomość do starszego, po czym usuwał treść, śmiejąc się pod nosem i szepcząc „idiota” do samego siebie.

W pracy także nikt nie ułatwiał mu sprawy. Któregoś dnia, podczas przerwy na lunch, usłyszał, jak pracownice rozmawiały o pogodnym nastroju szefowej, kwitując to „dobrą nocą”. Liam doskonale wiedział, o czym kobiety mówiły z takim zaangażowaniem. Czasem irytowało go, kiedy tak otwarcie przy nim opowiadały o swoim marzeniu spędzenia nocy z przystojnym szefem, a nawet zajęcia miejsca Audrey. Wtedy też, przypadkowo, Liam dowiedział się, że Audrey jest jego drugą żoną. Zwykle temu towarzyszyło mocne bicie serca w klatce piersiowej chłopca, który z trudem udawał, że nie słucha rozmów kobiet, a tym bardziej, że go nie interesuje temat Zayna Malika.

W drugą sobotę sierpnia Louis wyciągnął rodzeństwo na imprezę urodzinową jego kolegi z pracy. Usłyszawszy, iż przyjęcie miało się odbyć w klubie, Liam w pierwszej chwili chciał zrezygnować. Louis jednak nie dał za wygraną i zaciągnął przyjaciela wraz z dziewczyną.

Z początku nie było najgorzej. Siedział przy stoliku i popijał drinka, obserwując świetnie bawiących się Lou i Hannah. Myślał, iż im szybciej się upije, tym szybciej zacznie się „świetnie bawić”. Niestety jego plany pokrzyżowała wizyta w toalecie po drugim drinku. Poczuł mdłości i w ostatniej chwili zdążył zamknąć się w kabinie i zwymiotować. Osunął się po ścianie, czując przyjemny chłód bijący od szarych kafelek.

Na salę wrócił po piętnastu minutach i oznajmił Hannah, że wraca do domu. Kobieta chciała go odwieźć do domu, ale stanowczo zaprzeczył. Wychodząc z klubu dostrzegł w tłumie kogoś łudząco podobnego do Zayna. Zanim udało mu się rozpoznać twarz mężczyzny, jego serce przyspieszyło biegu, a w ustach gwałtownie zaschło. A kiedy okazało się, że to nie Zayn, Liam roześmiał się z żalem i szybko opuścił klub.

Długo włóczył się po mieście, trochę błądząc, trochę specjalnie przedłużając drogę powrotną i w efekcie zjawił się w domu na dziesięć minut przed tym, jak Hannah i Lou wrócili zadowoleni z urodzin. Liam już zdążył położyć się w łóżku i słyszał jedynie chichot swojej siostry oraz wesołego przyjaciela, który ciągle był zafascynowany świetną imprezą.

*

Niedzielnego poranka wcale nie spieszno mu było wstawać z łóżka. Kilka minut przed dwunastą wyszedł z pokoju i podążył prosto do łazienki, nie witając się nawet z Louisem, który oglądał jakiś program kulinarny. Spokojnie wziął prysznic, który okazał się być dla niego orzeźwieniem i kilkadziesiąt minut później dużo chętniej stanął przed lokatorami.

- Od kiedy interesujesz się kuchnią? – Zapytał przyjaciela, siadając obok.

Louis leniwie spojrzał na chłopca, wzruszając ramionami.

- Prowadząca jest fajna. Sam spójrz. – Ruchem głowy wskazał telewizor, unosząc lewy kącik ku górze.

- Nawet – podsumował krótko Liam.

W tym czasie do Hannah zadzwonił telefon. Odebrała, zapraszając kogoś na górę do ich mieszkania i dodając, że jest otwarte. Liam chciał się dowiedzieć, z kim rozmawiała, ale nie zdążył, ponieważ chwilę później ktoś wszedł do mieszkania.

- Mmmm, jak tu pięknie pachnie. Trafiłem w sam raz! – Po pomieszczeniu rozległ się męski głos, bardzo dobrze znany nastolatkowi, który sprawił, że jego serce znów na moment ciężej zabiło. Chwilę potem wyłonił się zza ściany, obdarzając chłopaków szerokim uśmiechem.

*

Liam nie mógł przestać się zastanawiać, jak Zayn potrafił tak spokojnie flirtować z nim na oczach jego siostry i przyjaciela. Liam z każdym jego słowem coraz bardziej czerwieniał i pragnął, aby to się wreszcie skończyło. Ledwo wytrzymywał w obecności mężczyzny, kiedy byli tylko we dwoje. Ale po obiedzie, na którym Zayn z chęcią został, musiał prędko iść tłumacząc to „zasiedzeniem się”.

Nastolatek po wyjściu gościa od razu pomógł siostrze posprzątać, nawet zaoferował się pozmywać naczynia. Hannah nie trzeba było długo do tego przekonywać. Szybko dołączyła do swojego chłopaka i oboje oglądali jakiś nieznany Liamowi serial, który pozostała dwójka uwielbiała.

Szesnastolatek zaczął rozmyślać o minionym obiedzie. Nie znał nawet głównej przyczyny wizyty mężczyzny. Nie podsłuchiwał jego rozmowy z Hannah, chociaż wyraźnie nie mieli nic do ukrycia. Kiedy wsłuchał się w jego głos, po prostu odpłynął wraz ze słowami mężczyzny. Jednocześnie gdzieś wewnątrz ciągle się bał, że ich tajemnica wyjdzie na jaw. Gdy momentami zamyślał się, wracając do wspólnej kąpieli z Zaynem, a potem Hannah sprowadzała go na ziemię, machając mu dłonią przed oczami, miał wrażenie, że ona o wszystkim wiedziała. Że jakimś cudem się domyśliła. Dlatego Liam bardzo chciał porozmawiać z Zaynem.

Nagle zadzwonił telefon Liama. Oszołomiony chłopak rzucił swoją pracę, momentalnie odbierając telefon, kiedy ujrzał, kto próbuje się z nim skontaktować.

- Halo?

Dyskretnie wyszedł z kuchni, uśmiechając się słodko do Hannah, która spojrzała na niego ze zdziwieniem. Odprowadziła go wzrokiem aż do sypialni. Liam mógł tam w spokoju podejść do okna i usiąść na parapecie, próbując powstrzymać drżenie głosu.

- Już mogę rozmawiać – powiedział cicho, zerkając nerwowo na drzwi.

Usłyszał po drugiej stronie cichy śmiech mężczyzny.

- Coś się stało? – zapytał, unosząc kąciki ust lekko w górę.

- Spotkaj się dzisiaj ze mną

*

Liam ciągle niedowierzał, że to zrobił. Okłamał Hannah. Jeszcze nigdy mu się to nie zdarzyło. Próbował kilka razy, kiedy w domu dziecka miał małe kłopoty z jednym chłopakiem z sąsiedniego pokoju, jednakże siostra bardzo szybko go rozgryzła i odkryła, że kłamał. Jak więc udało mu się tym razem?

Nastolatek nie myślał zbyt długo. Kiedy wyszedł na ulicę i przeszedł przez jezdnię, ruszył na północ, w stronę centrum. Nie spieszył się, wolnym krokiem mijał zabieganych przechodniów. W całym tym zdenerwowaniu i adrenalinie, klaksony samochodów tylko bardziej powodowały u niego rozdrażnienie. Nie mógł z tym nic zrobić.

Co on w ogóle robił? Okłamał swoją siostrę, jedyną osobę, która była z nim przez całe życie, której ufał, którą kochał najbardziej na świecie. Dla kogo? Dla niedawno poznanego mężczyzny, który kompletnie zawrócił mu w głowie. Liam już nie próbował odtrącać tych myśli, ani śmiać się z nich. Zayn naprawdę zawrócił mu w głowie. Bo gdyby tak nie było… pędziłby teraz w umówione miejsce, aby spędzić trochę czasu z mężczyzną?

Jasne, że nie.

Liam jednak nie wyobrażał sobie wiele. Po tych dwóch tygodniach, kiedy nie miał żadnego kontaktu z Malikiem, doszedł do wniosku, że dla starszego była to zwykła jednorazowa przygoda. Żonaty mężczyzna, który ma dziecko, nie mógłby się zaangażować w coś poważnego z nim. A nawet jeśli, Zayn poszukałby sobie odpowiedzialnej kobiety w jego wieku, a nie szukał wśród gówniarzy młodszych aż o dziesięć lat. Chociaż to było dla Liama czymś oczywistym, gdzieś wewnątrz czuł małe ukłucie zawodu.

Kiedy nastolatek tak szedł pogrążony w myślach, zatrzymał się obok niego samochód. Chłopiec szybko zorientował się, że to Zayn, dlatego obszedł pojazd i usiadł od strony pasażera.

- Hej – przywitał się Liam. – O czym chciałeś pogadać? – zapytał, zapinając pas bezpieczeństwa. W tym czasie Zayn włączył się do ruchu i zawrócił z powrotem.

- To na miejscu. Lepiej mi powiedz, dlaczego byłeś dzisiaj taki spięty.

- Ja? – zdziwił się Liam. – Wydawało ci się.

- Mhm, jasne. – Zatrzymał się na światłach, dlatego mógł spojrzeć na chłopca i uśmiechnął się przebiegle. – Przyznaj się – powiedział ciszej.

- Naprawdę – zapierał się chłopiec, jednak jego policzki przybierały coraz czerwieńszego odcieniu. – Gdzie właściwie jedziemy? – Liam szybko zmienił temat, nie chcąc się tłumaczyć przed mężczyzną.

- Do mnie – odparł bez emocji, ruszając.

- Audrey już czeka?

- Proszę, nie wspominaj o niej – jęknął błagalnie mężczyzna.

Zaskoczony Liam spojrzał w milczeniu na mężczyznę, chcąc jakiegoś wyjaśnienia. Nie wiedział, co się dzieje.

- Ta kobieta doprowadza mnie do szału. Mam wrażenie, że jest coraz gorzej. Coś się psuje i ona nawet nie próbuje pomóc mi dowiedzieć się co.

- Może ma… te dni? – zasugerował nieśmiało Liam. – No wiesz, kobiety w tym czasie są trudne do zniesienia.

Zayn roześmiał się wesoło.

- Ciągle kłócimy się i godzimy. Czasem nie odzywamy się do siebie kilka godzin, czasem dzień, czasem któreś z nas wyprowadza się z domu… - wytłumaczył.

- Tak jak dzisiaj – zauważył Liam.

Zayn jedynie mruknął, przytakując.

Liam nie pamiętał, jak upłynęła im reszta drogi. Zayn zaczął mu coś opowiadać, ale nastolatek nie umiał powiedzieć, co konkretnie. Czasem się uśmiechnął, kiedy mężczyzna się uśmiechnął, czasem przyglądał się mężczyźnie, kiedy ten o czymś mówił w spokoju i patrzył przed siebie, prowadząc. A czasem skinął głową, kiedy w tym całym monologu Zayn spojrzał na niego. Czasem coś powiedział, sam nie pamiętał co.

A kiedy dotarli do domu Zayna, wszystko działo się nieprawdopodobnie szybko. Wysiedli z samochodu i Liam ani na chwilę nie mógł zapomnieć, jak mężczyzna na niego działał. Serce nastolatka mocno biło w piersi, a kiedy ukradkiem zerknął na dłonie, trzęsły się jak pierwszego dnia szkoły. Później weszli przez garaż do domu Zayna, aż znaleźli się w kuchni, gdzie mężczyzna już zdążył nalać soku do szklanki dla obojga.

Liam nie zdążył porządnie upić łyka, a Zayn już zdążył go pocałować. Spragniony tego nastolatek, oddał pieszczotę, ujmując w dłonie twarz mężczyzny i łapczywie pogłębił pocałunek. Usłyszał chichot, a także poczuł, jak usta starszego wygięły się w wesołym uśmiechu. To było to. Ten czas, na który Zayn tak długo czekał. Nigdy nie mówił o tym głośno, nawet bał się myśleć, ale szaleńczo pragnął chłopca. I kiedy odczuł, że to działa w dwie strony, po prostu działał.

- Czekaj – szepnął, odrywając się od nastolatka. – Chodź.

Chwycił roztrzęsioną dłoń Liama i zaprowadził go na najwyższe piętro w domu. Pewnie popchnął chłopca, a potem sam wdrapał się na łóżko, siadając okrakiem na nim. Zdjął z siebie koszulkę, odrzucając na bok i zrobił to samo z bluzką Liama. Pocałował go pewnie, rozpinając guzik rozporka chłopca.

- A jeśli ktoś tu wejdzie? – wyszeptał przestraszony Liam.

- Nikt nie wejdzie. Jesteśmy zupełnie sami i nikt nam nie przeszkodzi – odparł Zayn, zsuwając spodnie nastolatka.

- Może nie powinniśmy?

Zayn uśmiechnął się pewnie, całując nastolatka. I na tym skończyły się ich rozmowy. A przynajmniej Liam nic z nich nie pamiętał. Obawiał się tego pierwszego razu z mężczyzną. Nigdy wcześniej nie uprawiał seksu z nikim, więc jak miał zachować spokój i poddać się chwili? Dlatego więc, kiedy usta mężczyzny objęły jego członek, odchylił głowę, łapiąc w dłonie poszwę kołdry. Spojrzał w stronę zachodzącego słońca, uśmiechając się szeroko.

Na krótką chwilę spojrzał jeszcze w dół i szybko tego pożałował. Wzroki ich obojga się spotkały i Liam poczuł ogromne zażenowanie całą sytuacją. Co miał robić? Jak miał się zachować?

*

Kiedy Zayn musiał odebrać telefon, Liam postanowił pójść do toalety. Usiadł nagi na podłodze, opierając się łopatkami o chłodne kafelki. Przyciągnął ku sobie kolana i oparł o nie dłonie. Obserwował je dłuższą chwilę i próbował jakoś zaprzestać ich drżeniu. Słyszał szaleńcze dudnienie swojego serca, a w ustach czuł suchość.

Nagle uświadomił sobie, że ciągle się uśmiecha. Jak żenująco musiał wyglądać siedząc bezradnie w małej toalecie, gdzie na wyciągnięcie ręki mógł dotknąć drugiej ściany, kompletnie nagi i w dodatku uśmiechający się. Liam zdawał sobie z tego sprawę i miał ochotę się rozpłakać. Był pewien, ze Zayn wyśmieje go, kiedy dostrzeże, co dzieje się z nastolatkiem.

Sam już nie wiedział, czy dobrze postąpił, godząc się na wszystko. Był gotowy na to wszystko? Zaczynał wątpić. Czuł się źle sam ze sobą. Dotknął swojego ciała, brzucha, ud, bioder. Czuł się grubo, czuł każdą fałdkę pod dotykiem. A Zayn? On miał idealne ciało. Liam zastanawiał się, co mężczyzna w nim widział. Do niego naprawdę pasuje ktoś taki jak Audrey, a nie taki malutki, pulchniutki chłopiec.
I znów poczuł łzy wzbierające pod jego powiekami.

Nagle od drzwi ktoś zapukał. Liam doskonale wiedział, kto to. Spojrzał przestraszony, próbując wstrzymać oddech w swojej piersi i nasłuchiwał.

- Wszystko w porządku, dziubek?

Liam mruknął w odpowiedzi.


- To możemy wracać?

17 komentarzy:

  1. dziewczyny, czasami mnie przyprawiacie o palpitacje serca. przepraszam, dziękuję, do widzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. O Matko!!!! Jakie to piękne :D Nie wiem czemu, ale jak czytam to opowiadanie to czuje takie podniecenie :D Trochę dziwne, ale świetne uczucie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. o matko...cudny!! mam zawał serca normalnie...jak na dzisiaj zbyt dużo emocji....niesamowity rozdział :)
    kiedy kolejny?
    kocham Was

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pracuję już nad nim. jeśli nic mi nie pokrzyżuje planów, to chciałabym dodać w piątek, w ramach małego wynagrodzenia, ale nie obiecuję, bo przed świętami czeka mnie odpytywanie z wosu ;-; i sprawdzian z angielskiego c:

      Usuń
  4. osz kurcze. Świetny rozdział, nie mogę się doczekać następnego jak zawsze zresztą ! ;))

    a ta akcja... no nie wiem co powiedzieć ^^
    @MalikMyLovee

    OdpowiedzUsuń
  5. O mój Boże:) Dużo emocji już nie moge doczekać się następnego

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy tylko mi sie wydaje ze Zayn postapil jak dupek? Nie ma to jak sie z kims przespac i pytac sie czy juz moga wracac XD A tak wracajac do oceny to oczywiscie rozdzial wspanialy , tak jak kazdy na tym blogu :]

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział genialny! *_* ale martwię się o Liama.. on jest taki wrażliwy i w ogóle.. żeby sobie tylko nie pomyślał, że Zayn chciał go wykorzystać.. on na pewno nie chciał go wykorzystać, choć to tak wyszło.. biedny Liaś.. czekam na następny! xx @JLS_GotMyLove

    OdpowiedzUsuń
  8. No tego to się nie spodziewałam! Nie widzieli się dwa tygodnie i od razu wskoczyli do łóżka? Oj, nie ładnie! :D A tak na serio to tak długo na to czekałam! Wydaje mi się, a właściwie jestem tego pewna, że Liam kocha Zayna. Tak, kocha! To co się z nim dzieje i to, że o nim cały czas myśli jest tego najlepszym potwierdzeniem. Liam tak naprawdę nie wie co to znaczy kochać (nie chodzi mi tu o miłosc do mamy czy siostry), dlatego nie przyzna sie do tego. Łatwo bedzie mozna go zranic, wiec niech Zayn uwaza, bo sie z nim rozprawie! :D Kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział, czekam na nexta, ciekawe kiedy oni będą razem tak oficjalnie? Uuuu i ten ,,dziubek'' xd

    OdpowiedzUsuń
  10. Jezu jezu kocham, cudowny rozdział. Już nie mogę sie doczekać kolejnego asdfghjkl

    OdpowiedzUsuń
  11. Dlaczego w takim momencie? why? blagam dodajcie szybko kolejny bo dostane zawalu awww cute ziam x3 Co sie wgl stalo z Audrey? Mam nadzieje ze Zee znajdzie Liasia i zapewni go ze jest slodki piekny i wyjatkowy i bedzie sweet ziam moment @kllauduchy

    OdpowiedzUsuń
  12. zgubiłam się xD oni to zrobili czy dopiero zrobią? zmyliły mnie te 3 gwiazdki. :D mam nadzieję,że oni będą ze sobą oficjalnie, a nie, że Liam zostanie tylko wykorzystany przez Zayna ;-; z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. W takim momencie? Jak wy możecie? :C

    OdpowiedzUsuń
  14. CUDO! *.*
    Jak można przerwać w takim momencie? ;_;

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzisiaj trafiłam na to opowiadanie (a właściwie wczoraj w nocy xD) i od razu przeczytałam wszystkie rozdziały!
    To jest po prostu świetne. <3
    I jak wszyscy nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń