Collage w Bradford przy Sunbridge
Road zaliczał się do jednego z najlepszych w tym małym miasteczku. Mogli się
tutaj uczyć ci najlepsi, którzy wiązali ambitne plany na przyszłość. Właśnie
w tym niedużym miasteczku postanowił podjąć naukę Niall, skromny chłopak pochodzący z Irlandii.
Na początku było mu ciężko.
Dostrzegł, że collage, do którego uczęszczał był dość złożony. Nie wyróżniał
się niczym od innych szkół. Uczniowie byli podzieleni. Byli ci popularniejsi,
do których wzdychała cała szkoła i naśladowała ich na każdym kroku. Albo byli
ci, którzy byli szarymi myszkami wśród dziesiątek innych uczniów i mało kto
znałby nazwisko tej osoby.
Niall, chociaż zaliczał się do
tej drugiej grupy, gdyż absolutnie nic go nie wyróżniało, należał jednak do
wyjątków, jakich było w tej szkole naprawdę mało. Już pierwszego dnia, kiedy
podjął tu edukację, każdy wiedział, że przyjechał z Irlandii. Plotki szybko się
rozniosły. W pierwszych tygodniach wiele dziewczyn kręciło się koło niego,
czego nie potrafił zrozumieć. W Irlandii nie należał do rozchwytywanych chłopców.
Później, kiedy na zajęciach ze sztuki pracował w grupie razem z Ellie,
dziewczyna opowiedziała mu, że obcokrajowcy to tutaj osoby rzadko spotykane i
każdy chciałby chociaż dla szpanu chodzić z kimś takim. Dlatego Niall stał się
ostrożny i nie ufał nikomu poza Ellie. A wręcz nawet bawiło go, kiedy
dziewczyny tak starały się o niego. Nie były świadome tego, że Niall za każdym
razem oprze się ich względom i nie ulegnie, gdyż płeć przeciwna nie pociągała
go w żadnym stopniu.
Po pół roku Niall mógł już
normalnie funkcjonować, bez tłumaczenia dziewczynom, że kogoś ma, byleby tylko
dały mu spokój. Istotnie, był w związku, na dodatek mieszkał z tym chłopakiem w
wynajmowanym mieszkanku, trzy przecznice dalej.
Ku nieszczęściu Nialla, wydało
się, że chłopak jest homoseksualny, zanim zdążył ukończyć pierwszy rok. Całkiem
przypadkowo. Zebrało mu się na zwierzenia Ellie, którą uważał za swoją przyjaciółkę.
Byli wtedy w bibliotece i pracowali wspólnie nad zadaniem z fizyki, którego nie
do końca rozumieli. Wtedy podsłuchała ich jedna z dziewczyn, które na początku
roku dłużyły się w Niallu. I, oczywiście, szybko rozpowiedziała to wszystkim.
Ale dzięki pomocy Ellie, obelgi kierowane pod adresem Nialla, chłopak łatwo
przetrwał. Choć nie od dziś spotykał się z obraźliwymi określeniami.
Teraz, kiedy minęły prawie dwa
lata, wszystko już się ustabilizowało. Niall pokazał, że ma silny charakter i
nie daje się złamać. Jednak mimo wszystko pozostała tylko jedna jedyna osoba, która po tym
wszystkim ciągle lubi mu dopiekać.
- Hej, Ellie – Irlandczyk przywitał
się z przyjaciółką, całując w policzek. – Ślicznie dziś wyglądasz.
- Och, Niall! Dziękuję – odparła
słodko, pozwalając sobie przytulić mocno do przyjaciela, a na koniec całując go
delikatnie w usta.
Takie gesty były dla nich na
porządku dziennym. Ellie traktowała Nialla tak samo, jak swoje przyjaciółki,
Hilary i Bellę. A w stosunku do nich okazywała takie same gesty. Były dla niej
po prostu dowodem czystej przyjaźni. Choć wścibscy odbierali to jako coś
więcej, oni wiedzieli, że nigdy nie połączy ich miłość.
- Wczoraj Hilary była na randce z
Davidem. Wieczorem przyszła do mnie i opowiedziała, że całkiem dobrze się
bawili. Mam nadzieję, że będzie z tego coś więcej, bo przecież tak długo
starała się o jego względy – westchnęła wyraźnie rozpromieniona.
To Ellie załatwiła przyjaciółce
randkę. Gdy dowiedziała się ponad miesiąc temu, że Hilary podkochuje się w
chłopaku, który chodzi z nią na większości zajęć, postanowiła zbliżyć się do
niego i bardziej zakumplować. Prowokowała wiele sytuacji, w których przyjaciółka
mogłaby bardziej poznać Davida Greena, jednak nieśmiałość nie pozwalała jej na
to. Dlatego któregoś dnia na lekcji francuskiego Ellie zapytała wprost, czy
umówiłby się z Hilary. David zgodził się bez problemu. A nawet więcej, Ellie
miała wrażenie, że jej przyjaciółka również spodobała się Greenowi.
- To dobrze. Hilary może w końcu
przestanie wzdychać do nich dwóch na raz – zauważył Niall, przypominając sobie,
że Hilary raz oznajmiła, że kiedyś chciałaby spotkać się z Davidem, albo jego
kuzynem, Zaynem.
Zayn był jednym z
najpopularniejszych chłopaków w całym collage’u . I chociaż był rodziną z
Davidem, ich charaktery były zupełnie odmienne. Zayn zaliczał się do środowiska
osób niedostępnych. A gdy już zwrócił na jakąś dziewczynę uwagę, była ona największą szczęściarą, uczącą się na tym uniwersytecie.
- A kiedy ty w końcu wybijesz go
sobie z głowy? – zapytał niespodziewanie Niall. Ellie na krótką chwilę
zamilkła, nie patrząc na przyjaciela.
Niall doskonale wiedział, że
dziewczyna była jedną z tych, które skrycie podkochiwały się w Zaynie Maliku.
Wiele razy próbował wybić jej z głowy tego chłopka, bojąc się, że dziewczyna
będzie cierpieć przez niego. Jednak bezskutecznie. Dziewczyna była ślepo
zauroczona.
Irlandczyk uważnie zlustrował
jasną buzię Ellie. Dostrzegł, że jest nieco zakłopotana, ale nie rozumiał
powodu tego. Nie raz zdarzyło mu się wysłuchiwać, jaki to Zayn jest mądry z
historii, bo zna wszystkie wydarzenia z przeszłości. Albo jak to Zaynowi udało
się zaskoczyć panią Willis, gdyż napisał bardzo dobre wypracowanie z
języka angielskiego. Niall wtedy zawsze porównywał zachowanie Ellie do typowego
nastoletniego zauroczenia. Dziewczyny wtedy śledzą każdy ruch chłopca, który im
się podoba i potrafią zachwycić się absolutnie wszystkim. Nie rozumiał tego.
Nagle twarz dziewczyny
rozjaśniała. Powiódł wzrokiem w kierunku, gdzie ona patrzyła i już zrozumiał
jej zachowanie.
- O wilku mowa – mruknął z
niezadowoleniem.
Właśnie Zayn wraz ze swoimi
kumplami weszli do szkoły i zmierzali w kierunku szafek. Czasem Niall
zastanawiał się, dlaczego to akurat Louis Tomlinson wyrwał dziewczynę, która
uchodziła za najpiękniejszą w całym collage’u. Niall nie postrzegał tak Eleanor
Calder. Owszem, na swój sposób była piękna, ale bardziej jego uwagę zwracała Danielle
Peazer, przyjaciółka El. Miała ona dość
specyficzną urodą, a jej burza włosów zawsze wyróżniała się w tłumie, co,
według Nialla, czyniło ją wyjątkową w całej szkole.
- Siema, Collins – odezwał się
Zayn, kiedy znalazł się obok Irlandczyka i oniemiałej Ellie. Chłopak uśmiechnął się
szarmancko do dziewczyny, puszczając jej oczko. – Zauważyłem, że rozumiesz ten
ostatni temat z matematyki. Może… mogłabyś mi jakoś z nim pomóc? Algebra nigdy nie była moją mocną stroną.
Ellie bez zastanowienia zgodziła
się, umawiając z Zaynem następnego dnia po lekcjach w bibliotece szkolnej.
Niallowi ani trochę nie spodobało się to. Miał wrażenie, że Malik coś
kombinuje. A gdy brunet zmierzył wzrokiem od stóp do głów Irlandczyka, ten był
niemal stuprocentowo pewien swoich podejrzeń.
- Ellie, zastanów się dobrze,
zanim zrobisz coś głupiego – poprosił przyjaciółkę, gdy Zayn wraz ze swoją
paczką oddalili się.
Niall obejrzał się za pozostałą
trójką, napotykając wzrokiem Malika, który posłał zadziorny uśmiech jego
przyjaciółce. Poczuł dreszcze, nawet w cebulkach włosów. Wyczuwał kłopoty. Dla
niego Zayn był jednym, wielkim, chodzącym kłopotem. Kłopotem, którego chciałaby
mieć każda dziewczyna.
- Nialler, nie bądź taki
przewrażliwiony. – Powiedziała Ellie, pociągając przyjaciela za ramię. Podążyli
w kierunku klasy, gdzie mieli mieć lekcję angielskiego. – Mam swoje lata, nie
jestem, już tą głupią szesnastolatką, która robiła wszystko, aby zatrzymać przy
sobie ukochaną osobę.
Zatrzymali się przy klasie,
witając z kilkoma osobami. Niall oparł się o ścianę, obserwując Ellie spod
swojej blond czupryny, opadającej na jego oczy. Nie starał się nawet ukrywać,
że nie podziela radości przyjaciółki. Ellie zauważywszy to, westchnęła
głęboko, przewracając teatralnie wzrokiem. Nie rozumiała obaw Nialla. Miała
swoje dwadzieścia lat i była odpowiedzialna za siebie. Potrafiła podjąć
właściwe decyzje i panować nad sytuacją. Była tego pewna.
- Zaufaj mi – szepnęła, chwytając
blondyna za ramiona.
Przeszywała go wzrokiem na
wskroś, dopóki ten nie spojrzał gdzieś w bok. Ellie wykorzystała ten moment,
aby krótko musnąć go w policzek.
- Jestem dużą dziewczynką –
rzekła, uśmiechając się słodko. Chłopak, mimo woli, odwzajemnił ten gest. – A
teraz weź mnie przytul i pokaż, że choć trochę cieszysz się moim szczęściem –
dodała, przyciągając chłopaka ku sobie.
Niall nie potrafił tak po prostu
odtrącić niskiej, drobnej brunetki, która była pełna optymizmu. Podziwiał
to w niej. I był wdzięczny Bogu za to, że to właśnie ją postawił na jego
drodze. Bo gdyby nie ona, pewnie zrezygnowałby z nauki w collage’u, szczególnie
tym przy Sungridge Road, który cieszył się najlepszą opinią wśród uniwersytetów
w Bradford.
*
Niall już dobrą godzinę siedział
na murku przed budynkiem szkoły. Co chwilę odprowadzał wzrokiem przypadkowe
osoby, czekając na tą właściwą. Nie powiedział Ellie, że ma zamiar porozmawiać
z Zaynem i ostrzec go. Wiedział, że przyjaciółka wybiłaby mu z głowy ten, według niej szalony, pomysł. A on uległby jej słowom. Dlatego skłamał, że musi zebrać jakieś
dodatkowe materiały o Szekspirze na angielski i przez chwilę ukrył się w
bibliotece.
Irlandczyk ponownie zerknął na
zegarek. Zbliżała się piętnasta, a zajęcia już dawno się skończyły. Jednak
drużyna koszykowa nadal miała trening. I z tego, co Niall zdążył wywnioskować, ten
trening właśnie się przeciągał. Zeskoczył z murku, otrzepując pośladki z prochu
i zawrócił w stronę mieszkania. Jednak wtedy do jego uszu dobiegły wesołe
śmiechy, wśród których rozpoznał Zayna.
Zatrzymał się, krzyżując ręce na
piersi i wyczekiwał, kiedy domniemany król koszykówki wyjdzie wraz z całą
zgrają z budynku szkoły. Nie minęła chwila, a Zayn stał naprzeciwko blondyna,
obserwując jego zaciętą minę. Louis i Harry, którzy stanęli po obu stronach
swojego przyjaciela, trochę przestraszyli Nialla. Wyglądali, jak ochroniarze
Malika. Siłą także przeważali, gdyby mieli we trójkę rzucić się na Irlandczyka.
- Czego chcesz? – zapytał z kpiną
w głosie brunet, mierząc wzrokiem chłopaka. – Jeśli myślisz, że pozwolę ci się zbliżyć
do mnie, to grubo się mylisz. Wracaj do swojego pedałka, a ode mnie trzymaj się
z daleka – powiedział, rozbawiając kumpli swoimi słowami.
W Niallu aż zagotowało się ze
złości. Obiecał sobie panować nad sobą, ale kiedy usłyszał, że ktoś obraża jego
chłopaka, nie mógł przejść obok tego obojętnie. Z wściekłością wymalowaną na
twarzy zbliżył się o krok w stronę Zayna, wyciągając palec w jego kierunku i grożąc mu.
- Słuchaj, ty nadęty idioto.
Możesz mnie obrażać do woli, ale nie pozwolę ci obrażać mojego chłopaka. –
Malik prychnął pod nosem, wymieniając porozumiewawcze spojrzenia pomiędzy kumplami. Niall zignorował to, kontynuując. – Czekałem tu tylko po to,
aby uświadomić ci, że wiem, co knujesz. Każdy wie, że matematykę masz głęboko w
poważaniu i nie interesuje cię, czy będziesz miał dobrą ocenę, bo twoi rodzice
i tak zapłacą dyrektorowi odpowiednią sumę, żebyś tu się uczył. Dlatego od razu
ostrzegam, jeśli tylko skrzywdzisz Ellie, będziesz miał ze mną do czynienia. I ja nie żartuję, Malik. Zajmij się lepiej tą swoją koszykówką i przynoś dumę szkole – dodał z ironią,
mierząc bruneta zaciętym spojrzeniem.
Zayn w pierwszym momencie
zaniemówił. Nie wiedział, co odpowiedzieć blondynowi, aby go pogrążyć i
upokorzyć przed swoimi kumplami. Do tej pory z łatwością przychodziło mu ubliżanie Irlandczykowi, gdyż ten nigdy nie próbował mu się postawić. Jednak tego dnia determinacja w głosie Horana była dla niego
nowością. Kiedy ten obcokrajowiec dołączył do szkoły, wydawał się być zagubiony
i niepewny swoich możliwości. A gdy całą szkołę obiegła informacja, że jest
gejem, na pewno jego nieśmiałość i ostrożność wzrosła. A jednak Irlandczyk stoi
teraz tu, przed szkołą, sam na sam z Malikiem i jego załogą, która na jedno
jego skinienie mogłaby stłuc Nialla na kwaśne jabłko.
- Odważny jesteś – powiedział w
końcu, kiwając głową z uznaniem. – Nie boisz się, że zaraz oberwiesz od nas?
Jesteś przy nas nic niewartym śmieciem. I ty myślisz, że możesz mi coś zrobić?
Naprawdę, Horan, naprawdę?
- Wiem, na co mnie stać. I jeśli
przyjdzie taka potrzeba, zniszczę cię. – Powiedział pewnie Niall, na chwilę
zerkając na Harry’ego i Louisa, którzy wydawali się być zagubieni w obrocie
sytuacji. Jeszcze nikt nigdy nie zagroził wprost Zaynowi. A tym bardziej
chuderlawy chłopczyk, który jest typem naukowca, nie sportowca. – Znam twój największy
sekret i nie wiem, czy nadal byłbyś taki ochoczy do spuszczenia mi manta, jeśli
powiedziałbym całej szkole, co lubisz robić w wolnych chwilach. Och, wszyscy
byliby uradowani mogąc poznać Zayna Malika od strony, od której go jeszcze nie
znali. Nie wiem tylko, jak ty byś na to zareagował. I czy wytrzymałbyś to – dodał,
ani na chwilę nie spuszczając wzroku z brązowych tęczówek Malika, tryskających
jadem i złością.
- Za dużo naoglądałeś się bajek?
– Zayn buchnął niepohamowanym śmiechem, do którego dołączyli jego kumple. –
Och, albo może ten twój pedałek nie do końca zadowolił cię poprzedniej nocy?
- Stul dziub! – warknął Niall. Był zaskoczony, że momentalnie poskutkowało. – Albo zamkniesz jadaczkę i będziesz trzymał się z daleka ode mnie i od moich przyjaciół, albo naprawdę gorzko tego pożałujesz. Myśl sobie, co tylko chcesz. Gej, to też człowiek i istota myśląca, która może mieć nawet większą władzę, niż ty – dodał, zawracając.
- Stul dziub! – warknął Niall. Był zaskoczony, że momentalnie poskutkowało. – Albo zamkniesz jadaczkę i będziesz trzymał się z daleka ode mnie i od moich przyjaciół, albo naprawdę gorzko tego pożałujesz. Myśl sobie, co tylko chcesz. Gej, to też człowiek i istota myśląca, która może mieć nawet większą władzę, niż ty – dodał, zawracając.
Gdy tylko stanął plecami do
Zayna, otworzył szeroko oczy, wypuszczając po cichu powietrze z ust. Nie
sądził, że będzie miał na tyle odwagi, aby stawić się Malikowi. Ale znał jeden
jego sekret, o którym wiedziała jeszcze jedna osoba poza nimi dwoma. Niall
dałby sobie głowę uciąć, że Zayn za wszelką cenę nie chciałby ujawnienia tej
tajemnicy.
- Wal się, niedopieprzony pedale!
– zawołał głośno Zayn, a jego kumple zarechotali razem z nim.
Niall nie fatygował się, aby komentować
jego zachowanie. Uniósł tylko dłoń nad głowę, wystawiając mu środkowy palec i
skręcił we właściwą ulicę, idąc do domu z mocno bijącym sercem i drżącymi
nogami.
Naprawdę udało mu się. Naprawdę
zaczynał wierzyć, że może mieć Zayna w garści. Szczególnie, kiedy ten odważy się wykorzystać Ellie. Miał tylko nadzieję, że nie
będzie musiał wszczynać żadnych konfliktów z osobą, która, bądź co bądź, nadal
miała nad nim przewagę siłową, i za którą z pewnością stanie cała szkoła.
Jak się wszystko uda, to mogę zapewnić, że będzie kontynuacja Niama, z tym wyjątkiem, że również będzie to one shot, pod zupełnie innym tytułem i perspektywą. Nie będę wiele tłumaczyć, jak Sabina wszystko zatwierdzi i powie, że jest dobrze, to pojawi się tutaj zaraz po skończeniu Zialla. A później Larry, lub malutka niespodzianka. :3
Uprzedzę od razu pytania o kolejny rozdział - będzie w weekend, wcześniej nie będę miała możliwości. I obiecuję, że jak najszybciej nadrobimy wszystkie zaległości. Tylko chwilowo mam małe urwanie głowy, także wybaczcie mi.
Uprzedzę od razu pytania o kolejny rozdział - będzie w weekend, wcześniej nie będę miała możliwości. I obiecuję, że jak najszybciej nadrobimy wszystkie zaległości. Tylko chwilowo mam małe urwanie głowy, także wybaczcie mi.
Mała uwaga: W tekście na pewno
zdarzą się jakieś przekleństwa, czego nie jestem zbytnią zwolenniczką –
oczywiście jeśli chodzi o opowiadania. Sama osobiście nie lubię, kiedy co
drugie słowo w tekście są przekleństwa, szczególnie, że w danych miejscach naprawdę
są zbędne, także postaram się stosować ich tylko w potrzebnych sytuacjach. :3
jak zapewne wiecie, uwielbiam was, jestem wasza stala czytelniczką, wspaniale piszecie. a do tego teraz opowiadanie o ziallu!jestem w siodmym niebie. czekalam az ktos taki utalentowany napisze o ziallu. kocham was i nie moge sie doczekac nastpnego! love xx
OdpowiedzUsuńŚwietny pierwszy rozdział, mi się tam podoba, że nie ma prologu, bo można od razu przejść do rzeczy. I cieszę się, że piszecie o Ziallu, bo to jest mój ulubiony bromance.
OdpowiedzUsuńSzczerze? Kocham wasz sposób pisania. Mało jest TAK dobrych opowiadań jak te. Czyli wróciłyście, tak?
OdpowiedzUsuń~Marta
dziękujemy bardzo :3
Usuńtak, tak. postaram się tak to wszystko rozplanować, żeby nie robić długich odstępów pomiędzy kolejny opowiadaniami.
Muszę przyznać, że miło zaskoczył mnie pierwszy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńZapewne już to mówiłam i jeszcze nie raz powtórzę ale uwielbiam sposób w jaki piszecie.Macie talent i to widać ;D
Tak szczerze to nie mam pojęcia co napisać.... dlatego na tym zakończę bo znając mnie nic sensownego nie byłabym w stanie wymyślić xD
Ciekawie się zapowiada ;) nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału, pewnie będzie tak genialny jak ten albo jeszcze bardziej. Wasze opowiadania są najlepsze!
OdpowiedzUsuńMówiłam już jak bardzo kocham Waszego bloga? :D jeju już się nie mogę doczekać następnego *-* [http://larry-stylinson-cos-we-are-the-same.blogspot.com/]
OdpowiedzUsuńNiedawno zaczęłam czytać Wasze opowiadanie, trafiłam tu przypadkiem i naprawdę szybko się z nim uwinęłam i bardzo się ciesze, że znalazłam takie bromance. Jestem pod ogromnym wrażeniem. SLYG - naprawdę wielki SZACUNEK. Emocje, styl, wszystko świetnie opisane. Tak samo one shoty są genialne. Co do tego początku nie mam żadnych uwag, to, że jest pisane w trzeciej osobie nic nie zmienia. Piszesz świetnie i NIC tego nie zmienia. Naprawdę jestem Waszą fanką, kochane ♥
OdpowiedzUsuńojaciechybaumarłamijestemwniebie!<3
OdpowiedzUsuńCzy to możliwe, że jak na razie przeczytałam tylko ten rozdział pierwszy a jaram się tym opowiadaniem, tak że mam ochotę po raz kolejny przeczytac rozdział mimo, że przed sekundą to skończyłam? 0.0
A teraz muszę się uspokoic. Wdech, wydech, wdech... Nie wytrzymam do weekendu! Po za tyn obawiam się, że niestety, nie będę miała dostępu do komputera w weekend -.- ale zostaje komórka, także spokojnie, hahaha. Jakos i tak przeczytam :D
Zayn strasznie mi pasuje do tej roli, jako typowy Bad Boy. Sama jego uroda taka jest xD A Nialler, jakże on jest uroczy w tym opowiadaniu *.* Tzn, wiecie, mimo, że to tak jakby 'kujonek', czy dośc cichy chłopak a potrafi pokazac pazurki, mraauu xD Tak czy owak, świetnie dobrałaś postacie, chociaż szczerze powiedziawszy wolę parring z Zarrym : D
Nie obraźcie się, ale troszkę śmieszy mnie Harry i Louis. Takie ciapy i pustaki łażące za Malikiem. Plastik wersja męska, hahhaa.
Co do wulgaryzmów to nie przeszkadzają mi, a faktycznie, w takich opowiadaniach czasem są niezbędne ^^
Hmm, i chyba cieszę się, że nie dodałyście prologu, tylko od razu rozdział pierwszy. Ja lubie pisac prologi, ale nie znoszę ich czytac. Bo są za krótkie i mnie tak strasznie nakręcają i zaciekawiają, że coś mi się dzieję kiedy czekam na rozdział pierwszy :D
A tutaj od razu jedynka i bardzo mi się podoba. I lubię narracje w trzeciej osobie, także dla mnie wszystko jest idealnie i pięknie i muszę was pochwalic mimo, że to początek. <3333
destiny-is-death.blogspot.com
Właśnie dlatego nie wzięłam tego pomysłu pod pairing Larry'ego. Zayn mi tu idealnie pasował. A co do Zarry'ego, mogę Ci obiecać, że jeszcze go ujrzysz na tym blogu. ;D
UsuńObrazić się? hahahahaha, proszę Cię! rozbawiłaś nas tym określeniem Lou i Hazzy. Pisząc to, nawet nie zdawałam sobie sprawy, ze ich tak "krzywdzę", ale niestety to jest tutaj wymagające. Wynagrodzimy im to. ;d
Czasami zastanawiam się, jakiej wielkości dar do pisania trzeba mieć, żeby napisać coś tak wciągającego jak ty, Kaśka.
OdpowiedzUsuńPS. Chyba wiesz kim jestem, mam taką ukrytą nadzieję. :3
Dobra, nic tu po mnie, muszę przeczekać do weekendu na nowy rozdział. :<
Czekam z niecierpliwością!
Wow. Zaskoczyłyście mnie ;) Nie takiego początku się spodziewałam. Myślałam, że się poznają i od razu zaiskrzy czy coś, a oni za sobą "nie przepadają" delikatnie mówiąc. Ale to nie tak, że mi to nie odpowiada :) Nie, nie, nie. Kocham wszystko, co WASZE! :*
OdpowiedzUsuńPrzyznaję jednak, że strasznie mnie zbiłyście z tropu. Pojęcia nie mam jak cała akcja się dalej potoczy. Choćbym nie wiem jak bardzo wysilała resztki swojego mózgu ;)
Harry i Louis w wersji ochroniarzy? Buahahahahaha! :D
I co to za sekret ma Zayn, którym Nialler go zastraszał? Hm...
Czekam na kolejny! :*
Czyli jednak jesteśmy nieprzewidywalne, skoro spodziewałaś się zupełnie czegoś innego. Dla mnie byłoby za proste napisać spotkanie ich i od razu zaiskrzenie. ;D
UsuńSekret wyda się szybko, bo już w kolejnym rozdziale, ale on tu nie będzie stanowił głównego tematu opowiadania. On będzie jedynie powodem do polepszenia się relacji pomiędzy Niallem a Zaynem. Zresztą, sama się przekonasz niedługo. :)
Boże, nie ogarniam jak można tak dobrze pisać. *o* Pomyślcie o napisaniu książki czy czegoś, no wiecie xD Jejuniu, kocham wszystko co napiszecie i z niecierpliwością czekam na kolejny :3
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do siebie na nowy rozdział Larry + Niam http://tell-me-a-lie-bromance.blogspot.com :3
Jej. A cudowne. No i mój ukochany Ziall. Cieszę że piszecie następne opowiadanie. Kiedy wy coś piszecie to nie mam wątpliwości, że będzie Magiczne tak jak było SLYG. Już jest. Kocham was. Czekam na kolejny rozdział. No i na Larry'ego.! Zapraszam do mnie: becausetruelovecannothide.blogspot.com - Larry, Niam.
OdpowiedzUsuńHm .. Weszłam tu, by przeczytać Niama, a skończyło się na tym, że pochłonęła Zialla :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego, iż moje oczy nie wyłapały daty publikacji pierwszego rozdziału Zialla. Cóż więc, zamiast jednego, mam drugi bromance, choć nie żałuję. Każde napisane przez Was zdanie kolejnego opowiadania, ma sens, ciekawą fabułę, trochę tajemniczości i tą niezwykłą lekkość, jakiej się poszukuje w różnych dziełach.
Tak jak wspominał któryś z Czytelników, Wasz styl pisania jest tak znajomy i rozpoznawalny, że nie ważne jest to, czy dodajecie pod stałym nick'iem, czy nie.
Bardzo często tekst Waszej historii będzie porównywany do SLYG, ale nie zrażajcie się, bo to tylko potwierdza Wasz talent.
Wszystkie Wasze opowiadania przejdą jako jedne z najlepszych, ponieważ takowymi owszem są.
Co do samej treści zamieszczonego wyżej rozdziału, wyrażę się trochę później. Teraz nie mam środków. Niemniej, postaram się by była i choć trochę wyrażała to, co poczuje i jakie emocje zrodziły się we mnie :]
Tak więc dziękuję za uwagę, z pozdrowieniami, Clarissa.xx <33
O jaaaa... ♥ Nawet nie wiecie jak sie ciesze z tego opowiadania ! Nie moge się doczekac następnego rozdziału, nigdy bym nie pomyślała że Niall może by taki, no taki .. ! Ale jest świetne *__* Czekam z niecierpliwością na nstępny :x Koocham was ♥ :x
OdpowiedzUsuńpodoba mi się :P Fajnie, ze Niall to powiedział Zaynowi i że nie daje się poniżać :) Fajna historia oczywiście i czekam na więcej :0
OdpowiedzUsuńOch tak, tak, tak, tak!
OdpowiedzUsuńGosh, jak ja was kocham, mam ochotę was tak wyściskać! *horanhugprzezmonitor*
Nie dość, że Ziall, to jeszcze wasza wykonanie i omg, moje uczucia, fangirluję normalnie. To jest tak świetne!
Niall może się wydawać takim małym przestraszonym pingwinkiem, ale widać, że jeśli ma bronić swojego - daje radę. Ba, jest świetny!
A Zayn wydaje się być chujem (przepraszam, musiałam :D), taki niby badboy, a w domu to pewnie taki mały, spłoszony pingwinek! Mam tylko nadzieję, że nie będzie takim cholernym chamem do samego końca.
A wiecie, że zazwyczaj, jeżeli mężczyzna obraża geja, to tylko po to, aby ukryć swoją orientację? :D I to nie heteroseksualną! :D
Swoją drogą, to obawiam się, że również znam tajemnicę Zayna. I jeżeli zrobi coś Ellie, pomogę Horankowi go zniszczyć. Z ciężkim sercem, ale obiję mu tą piękną buźkę.
Tak poza tym, to jakie słodziaśne zdjęcie tam o
<
po lewej (jak się nie mylę). Poważnie wygląda jak pingwinek :D
No i Nialler oczywiście też, aw, słodziutko *-*
Okej, nie jestem dobra w pisaniu komentarzy pod pierwszymi rozdziałami, chyba to widać :D Ale po prostu to jest tak cudowne, że nie mogę.
Czekam na weekend i nowy rozdział, kocham x
Od Ciebie Horan hugem na pewno nie pogardzimy. ;D
UsuńZayn chamem do samego końca to na pewno nie będzie, gdzie tam! Chociaż...? ;d Jeszcze przez dwa-trzy rozdziały będziesz musiała go znieść takiego, jakim jest, nie ma innej opcji.
A, I Zayn nie jest do końca czysto heteroseksualny. I też nie bez powodu obraża naszego Horanka. :)
ciesze sie nie ma znowu Larrego. W koncu cos inneego :) Rozdzial bardzo dobry. Cos sie juz zaczyna dziac i ogolnie bardzo podoba mi sie postac Niall. Niby gej, ale pizda nie jest. xD no i czekam na jakas akcje Nialla i Zayna :D
OdpowiedzUsuńa u mnie juz 13 rozdzial :D
Boże, jak tylko zobaczyłam tło myślałam, że padnę, bo Ziall to jeden z moich ulubionych bromance! Uwielbiam Was! Czekam na następny:)
OdpowiedzUsuńKurde, mam takie nieodparte wrażenie, że Zayn tylko wykorzystuje Ellie, aby zbliżyć się do Nialla! Wiecie, jak na tych amerykańskich filmach dla nastolatek, gdy chłopak umawia się z dziewczyną, ponieważ podoba mu się jego przyjaciółka. Z jednej strony podoba mi się ta wizja, gdyż to oznacza, że Horan wpadł naszemu Bad Boyowi w oko, ale z drugiej... Niall nieźle by się na niego wkurzył, gdyby się okazało, że Malik wykorzystuje jego przyjaciółkę i pewnie nie chciałby mieć z nim nic wspólnego;)
OdpowiedzUsuńTeraz będę się pół dnia zastanawiać, o co tutaj będzie chodziło. I co to za tajemnica, o której wie tylko Zayn, Niall i jeszcze jedna osoba (swoją drogą, jak Niall poznał ów sekret? może zobaczył coś, czego nikt niepowołany nie powinien był widzieć? domysły, domysły, wszędzie pełno domysłów xD)?
Powiem Ci (Wam? zawsze mam ten problem xd), że ten rozdział spokojnie mógłby być prologiem, bo pozostawia po sobie tyle niedopowiedzeń i otwiera tyle różnych wątków, że jestem po prostu jednym wielkim "chcę już drugi rozdział, a najlepiej całe opowiadanie naraz!".
I co ja mam teraz zrobić, skoro muszę poczekać te kilka dni na kolejną część?;3 W mojej sytuacji kilka dni rozciąga się do rozmiaru wieczności;>
Aha, jeszcze miało być kilka słów o Niallu. Tak dla formalności, bo chyba wszyscy czytelnicy są nim zachwyceni, a przynajmniej ja jestem. Widzę go tak: przyjechał sobie z Irlandii, taki cichy i niezwracający na siebie uwagi, a w Anglii stał się centrum zainteresowania i każda dziewczyna chciała z nim by dla szpanu. Chyba za bardzo mu to nie przeszkadzało (nawet jeżeli nie lubił dziewczyn, to pewnie czuł się chociaż trochę mile połechtany;> w końcu to komplement), przynajmniej nie tak bardzo, a sytuacja stała się bardziej przejrzysta, gdy wyszła na jaw jego orientacja. Podoba mi się to, jak Niall jest pewny swojego homoseksualizmu i nie wstydzi się tego, że mieszka z facetem. Mało tego, broni go, stojąc twarzą w twarz z Zaynem i jego przyboczną świtą- kolegami z drużyny koszykarskiej (Louis w drużynie, uśmiałam się jak głupia;D chociaż... może lepiej idzie mu koszykówka niż piłka nożna;3) i to było tak cholernie odważne oraz słodkie! Podsumowując, Niall to taka cicha woda: niepozorny chłopak, ale z charakterem i lwim sercem;3 No i to zdanie, w którym chodziło mu o to, że Zayn może sobie obrażać jego, ale niech lepiej uważa na słowa, jeżeli ma zamiar powiedzieć coś głupiego na temat chłopaka Nialla *_*
Wiedziałam, że wymyślicie coś, co kompletnie mnie wciągnie już od pierwszego rozdziału, nie mogło być inaczej;)
Czekam na dwójkę:3
haha, może rzeczywiście naoglądałam się za dużo amerykańskich filmów? bo nie ukrywam, że będzie to działało na podobnej zasadzie, ale też nie do samego końca, co wyjdzie w praniu.
Usuńto, jak Niall odkrył sekret nie będzie od razu wyjaśnione. dopiero za kilka rozdziałów, ale tajemnica Zayna to istotny element całek układanki, ale jednak najmniej. przez tą tajemnicę coś się wydarzy, tyle mogę zdradzić. :)
Ciesze się, ze Niall został odebrany tu pozytywnie i nie jako ta słabsza osoba. Z reguły, jak czytałam niektóre opowiadania, to prościej było zrobić, żeby jeden charakter był silniejszy i dominujący, a drugi słabszy i uległy. Jak kto woli - dla mnie to by było za proste do napisania i szczerze powiedziawszy nudne, bo mogłoby być przewidywalne. A ja lubię zaskakiwać. ;D
Powinnyście widzieć moją KOSMICZNĄ podjarkę, jak się zorientowałam, że wchodzi nowe opowiadanie. I to jeszcze ZIALL? NIEBO!
OdpowiedzUsuńNiall pokazał, że ma jaja - lubię w nim to, niech nie pozwala pomiatać sobą wszystkim dookoła. A Zayn nie przypadł mi szczególnie do gustu, ale podejrzewam, że to się zmieni :3.
Wybaczcie krótki komentarz, napewno napiszę coś więcej, gdy akcja bardziej się rozwinie.
I chciałam Was zaprosić na PROLOG do one-shoota, którego piszę wraz z kumpelą na www.12-letters.blogspot.com - liczymy na szczere opinie.
Strasznie mi się podoba :) Kocham wszystko, co Wasze hahahah ♥ Mało jest osób, które piszą tak genialnie, jak Wy. Naprawdę :) Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejną część :D
OdpowiedzUsuń+ mam dwa pytania- kiedy nowy rozdział i czy myślałyście o jakimś jednoparcie z Ziam'em? Because I ♥ Ziam :DD
http://wakacyjny-oboz-z-1d.blog.onet.pl/
dziękujemy! miło nam <3
Usuńnowy rozdział będzie dzisiaj, jak Sabina przyjedzie do mnie. Zaś co do Ziama, pomyślimy nad tym. Obiecałyśmy jeszcze Zouisa, ale już ja się postaram wygrzebać jakieś pomysły na oba jednoparty. ;D
Dziękuję Ci, jesteś wspaniała :) Znaczy, obie jesteście hahahah ♥
Usuńhttp://wakacyjny-oboz-z-1d.blog.onet.pl/
No zapowiada się nieźle ;3 Chociaż nie przypadło mi do gustu, że Zayn znowu jest tym "złym". No ale da się przyzwyczaić ;) Czekam na następny rozdział z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńPS. Czy po tym opowiadaniu zamierzacie pisać następne o tematyce 1D? Jeśli tak, to najprawdopodobniej jaki parring? ;3
Jak skończymy Zialla, to opublikujemy jeszcze jednego one shota z Niamem (o ile wyrobię się z napisaniem tego ;d), a zaraz po nim znów Larry. Mam pomysł, prolog i drwa rozdziały są już napisane, także to pewne. :3
UsuńJeszcze żadne opowiadanie w 1 rozdziale mnie tak nie wciagło XD
OdpowiedzUsuńCzekam na nn pozdrowienia xd
Świetny rozdział! Z resztą jak całe opowiadanie :) Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńWeny życzę i zapraszam do siebie drop-of-hope.blogspot.com
aha, aha, aha ; D
OdpowiedzUsuńciekawe się zaczyna *-*
Fajne, fajne, fajne. :) Zdecydowanie wolę Larrego ale Ziall też jest fajne. Bardzo mi się podoba i zapraszam do mojego bloga www.ilikephhloveyou.blogspot.com dopiero zaczynam i chciała bym wiedzieć co sądzicie o prologu. Proszę zostawcie komenttarz o tym co myślicie. :) Z góry dziękuje. ♥
OdpowiedzUsuń