piątek, 6 grudnia 2013

silent cry for help - ninth


dobry wieczór.

zabijcie mnie, no zabijcie. rozdział powinnam dodać w tamtym tygodniu, wiem. w już na pewno na początku tego tygodnia, tak. ale tak się spieprzyło w weekend, że nie byłam w stanie usiąść i dokończyć (i tak krótkiego) rozdziału. a potem zapomniałam sobie na śmierć. przepraszam. ale za to będę miała dla was małą niespodziankę w następnym rozdziale (na wosie ostatnio zamiast uważać, rozpisałam sobie co i jak będzie dalej, więc mam nadzieję, że było warto :>). i zobaczycie go szybciej, niż będziecie się go spodziewać :3

btw. nie wiem dlaczego, ale za każdym razem jak widzę, że przypisujecie Zaynowi łatkę pedofila, po prostu chichram.

miłego!








Mimo że Liam wcześnie zasnął wieczorem, rankiem spał do dziesiątej. Był zaskoczony, gdyż nie miał w zwyczaju spać tak długo. Nie czuł dotyku Zayna, dlatego przewrócił się na plecy z nadzieją zastania go na drugim końcu łóżka. Ku jego zaskoczeniu, miejsce było puste i co nieco zaścielane. Liam westchnął, uśmiechając się do siebie ironicznie.

Wstał, idąc prosto do pokoju obok i odnajdując spodnie oraz białą koszulkę. Ubrał się, po czym poczochrał włosy, aby móc spokojnie zaczesać je na bok. W kilka minut był gotowy, aby zejść na śniadanie, o ile Zayn zechciał na niego poczekać. Nie mówił nic, że rankiem musi gdzieś jechać, dlatego pewny siebie wyszedł ze swojej sypialni. Jednak będąc na górze schodów zatrzymał się. Usłyszał dźwięk gotowanej wody, a przede wszystkim wesoły głos Zayna.

- Widzisz kochanie? A ty tak martwiłaś się, że polegniesz w tym miesiącu.

Mężczyzna na chwilę zamilkł.

- Właśnie, kochanie. Wczoraj dokonywałem kilku przelewów i zobaczyłem, że z konta wydawnictwa zniknęło czterdzieści tysięcy funtów. Nie mów, że tyle kosztowały cię zdjęcia i wywiady.

Znów zamilkł.

- Co, kurwa?!

Liam aż podskoczył, kiedy usłyszał zdenerwowany głos mężczyzny. Nigdy wcześniej nie podniósł jeszcze głosu przy Liamie, nawet nieświadomie. Serce chłopca momentalnie zaczęło szybciej bić. Przestraszył się. Szczególnie, że chwilkę potem usłyszał dźwięk tłuczonego szkła i kolejne przekleństwa z ust mężczyzny.
- Wiesz co? Porozmawiamy jak wrócę. Cześć.

Liam postanowił dłużej nie czekać. Zszedł powoli po schodach, widząc za barem mężczyznę, który sprzątał potłuczone szkło. Usłyszawszy kroki na schodach, obejrzał się przez ramię.

- Wstałeś – zauważył.

- Chwilę temu. – Odparł Liam. – Coś się stało?

- Daj spokój – mruknął, odkładając łopatkę z potłuczonym szkłem przed korytarzem. – Uważaj, żebyś w to nie wszedł. Najlepiej nie chodź na bosaka.

*

Po zjedzonym śniadaniu Zayn pojechał po Erica, a w tym czasie Liam mógł się spokojnie spakować. Pogoda za oknem nie była zachęcająca, ale kiedy Malik wrócił z synem, nastolatek wyszedł do ogrodu pobawić się z dzieckiem. Zayn mógł w tym czasie szybko posprzątać w domu i przewietrzyć. A gdy nastała godzina szesnasta, postanowili wracać do Londynu.

Droga także minęła im spokojnie. Dotarli na miejsce w niedzielę przed południem. Liam był pod wrażeniem, że Zayn wytrzymał całą noc prowadząc. Kiedy po siódmej Eric się obudził, zatrzymali się na przydrożnej stacji benzynowej i w małym barze obok poszli na śniadanie, widział, że oczy mężczyzny chwilami się zamykały.

- Powinieneś się przespać – zauważył.

- Dam radę – odparł pewnie. – Wypiję jeszcze jedną kawę i będzie w porządku.

Liam poddał się i już więcej nie namawiał przyjaciela na krótki sen.

Kiedy Liam znalazł się już w mieszkaniu, musiał opowiedzieć o wszystkim Hannah i Louisowi. A później postanowił się położyć w łóżku i spróbować przespać, gdyż podczas jazdy tylko na chwilę zmrużył oko.

*

Liam czuł się nieswojo, kiedy w poniedziałkowy poranek jechał z Hannah do wydawnictwa. Miał pracę praktycznie przez cały dzień. W dodatku widział, że Audrey była zdenerwowana i nastolatek był przestraszony, że któreś z wydarzeń z ostatnich dni wyszły na jaw.

Szczególne niebezpieczeństwo poczuł, kiedy parę minut po czternastej Audrey przyszła do jego biura, aby sprawdzić, jak idzie mu praca. Obejrzała zdjęcia artykułu z okładki, jak i samą okładkę i musiała pochwalić nastolatka. Jednak Liam nie widział entuzjazmu na jej twarzy, chociaż w słowach się nie oszczędzała. Coś było na rzeczy i to przerażało nastolatka.

Audrey już miała wyjść, kiedy zatrzymała się w drzwiach i odwróciła twarzą do Liama.

- Możesz być ze mną szczery? – zapytała poważnie.

Liam wyprostował się na krześle, starając się utrzymać równomierny oddech. Skinął głową, nie mogą wydusić z siebie ani słowa. Audrey już otworzyła usta, ale w ostatniej chwili zrezygnowała i machnęła ręką. Wyszła bez słowa, zostawiając zdezorientowanego Liama samego w biurze. Do końca godzin pracy nie mógł się skupić i myślał tylko o tym. A przede wszystkim, czy Audrey wiedziała o tym, co wydarzyło się między nim a Zaynem.

Nagle kobieta wyszła bez słowa z biura nastolatka, zostawiając go jednocześnie z mętlikiem w głowie.

*

Po skończonej pracy, Liam postanowił pójść do Hannah i zapytać, czy nie potrzebuje pomocy. Nie chciał wracać sam. A godzina spędzona przy siostrze wcale mu się nie dłużyła. Kiedy oboje wyruszyli spod wydawnictwa, Liam postanowił zapytać o coś siostrę.

- Dlaczego Audrey była dzisiaj taka zła?

Hannah spojrzała kątem oka na brata.

- Zayn nic ci nie mówił?

- A co niby miał mówić? – zapytał zaskoczony Liam.

- Podobno już z Liverpoolu Zayn zadzwonił do niej zdenerwowany.

- Nie wiem, jak naprawdę było. – Przyznał szczerze. Ale kiedy się obudziłem, usłyszałem już tylko to, jak Zayn się rozzłościł i zaczął przeklinać, a przy okazji roztłukł talerzyki.

Hannah skinęła głową, pogrążając się w swoich myślach.

*

Kiedy Audrey zjawiła się w domu, Zayn siedział z Ericem w salonie oglądając wspólnie bajkę. Na widok mamy, chłopiec bardzo się ucieszył, co na chwilę rozluźniło napiętą atmosferę pomiędzy małżonkami. Audrey długo szukała kontaktu z Zaynem, ale zdobyła go dopiero wieczorem, kiedy wykąpana przyszła do sypialni. Mężczyzna siedział na łóżku oparty o ścianę i przeglądał coś w laptopie.

- Skarbie – szepnęła cicho kobieta, siadając na skraju łóżka.

Zayn nawet nie podniósł wzroku z ekranu laptopa. Poprawił jedynie okulary na nosie, a palcem wskazującym nieświadomie przesunął wzdłuż ust.

- Kochanie, długo będziesz się gniewał? – zapytała słodko Audrey, wdrapując się na środek łóżka. Mężczyzna ciągle nie reagował. Audrey poczuła irytację i pewnym ruchem zatrzasnęła klapę w końcu zdobywając zainteresowanie swojego męża. – Czy teraz ze mną porozmawiasz normalnie?

- O czym? – zapytał lekceważąco. – Chyba wszystko wyjaśniliśmy sobie wczoraj. Jeśli chcesz znów to powtarzać, najlepiej od razu pójdę do salonu. Zaoszczędzimy sobie nerwów i głosów.

- Zayn…

- Co, Audrey! – uniósł się mężczyzna. Odetchnął głęboko, starając się kontrolować nad sowimi emocjami. – Czy ten samochód to był konieczny wydatek?

Kobieta skinęła głową.

- Naprawdę? – zapytał dla upewnienia.

Kobieta ponownie skinęła głową.

- Kotku… W garażu stoją dwa Dodge, które nie są warte marne trzy tysiące funtów tylko znacznie więcej. Po co kolejny?

- Jest świetny – zauważyła kobieta.

Zayn westchnął ze zmęczeniem.

- To jest naprawdę świetne, że zarabiasz tak dużo pieniędzy. Że oboje jesteśmy samodzielni. Ale ja też mam wkład w to wydawnictwo i ja jestem głównym szefem tego gówna. Powinnaś skonsultować to ze mną. A nie kupować nowy samochód, kiedy ja jadę odwiedzić rodzinę – wytłumaczył spokojnie, mając nadzieję, że Audrey przemyśli nieco sprawę.

Kobieta jednak wydawała się być niewzruszona.

- To tylko trzydzieści tysięcy…

- Teraz tak mówisz – wtrącił szybko mężczyzna. – A co, jeśli za parę lat przyjdzie ci sprzedać ten samochód, bo nie będziesz miała pieniędzy, a on nie będzie wart nawet połowy tej kwoty, którą w niego włożyłaś?

- Ale z ciebie skąpiec – prychnęła kobieta, krzyżując ręce na piesi.

- Nie skąpiec. Po prostu realista. – Odparł Zayn, odkładając laptop. – To, że mamy za co żyć nie oznacza, że powinniśmy spełniać każdą najmniejszą zachciankę, która lada moment może nam minąć.

Mężczyzna wszedł pod kołdrę, kładąc się plecami do żony. Mruknął ciche dobranoc, nie reagując na kolejne próbny pogodzenia się ze strony Audrey.

*

Cały poniedziałkowy wieczór Liam zastanawiał się, czy aby przypadkiem nie skontaktować się z Zaynem i dowiedzieć co nieco. Ogromnie się bał, iż kobieta zaczęła coś podejrzewać. Ale z drugiej strony nie chciał się narzucać mężczyźnie i postanowił odpuścić.

Leżał już w łóżku, kiedy do jego pokoju ktoś zapukał.

- Otwarte.

Zza drzwi wystawił głowę Louis, który niepewnie rozejrzał się po pomieszczeniu. Było ciemno, więc nie widział nigdzie Liama, za to on rozpoznał go po zmierzwionej czuprynie. Chłopiec zaświecił lampkę przy łóżku, robiąc trochę miejsca dla przyjaciela.

- Wpadłem pogadać. – Powiedział sztucznie Louis, siadając na skraju łóżka.

- Bo przysłała cię Hannah – dodał Liam, uśmiechając się krzywo.

Louis skinął głową, śmiejąc się cicho.

- Uważa, że cały dzień byłeś zdenerwowany i wyglądałeś, jakbyś się czegoś bał.

Liam otworzył szerzej oczy, niedowierzając.

- Chyba tego, że Audrey nie spodobają się zdjęcia. – Roześmiał się pod nosem.- Czego innego mógłbym się bać?

Louis wzruszył ramionami.

- Zmieńmy temat, powiem Hann, że wszystko z tobą w porządku. Powiedz mi lepiej, w kim się zakochałeś.

- Co?! – Liam nie powstrzymał się przed krzyknięciem. – Skąd to podejrzenie? – zapytał spokojniej.

Jednakże czuł, jak jego serce mocniej biło i nie wiedział, jak to interpretować. Przecież nie zakochał się. Niby w kim?

Louis przechylił głowę w bok, uśmiechając się podejrzliwie.

- Po powrocie z Liverpoolu byłeś jakiś dziwnie szczęśliwy. Dzisiaj byłeś dziwnie zamyślony. I takim to dziwnym sposobem wydaje mi się, że poznałeś tam kogoś.

- Zwariowałeś – prychnął Liam.

- Związek na odległość jest całkiem fajny – ciągnął Louis, przeszywając wzrokiem swojego przyjaciela. – Im dłużej nie możecie się pocałować, dotknąć, nie uprawiacie seksu, tym bardziej się pragniecie. Jeśli naprawdę się kochacie, tak myślę.

Liam czuł, że jego policzki przybierają czerwonego koloru. Skąd nagle w Louisie takie spostrzeżenia? W ogóle, od kiedy mówi o nich głośno? Przecież Liam nikogo nie znalazł na drugim końcu Wielkiej Brytanii, nie zakochał się, nie zauroczył!

- Przesadziłem? – zapytał starszy z niewinną miną. Liam skinął głową, zagryzając dolną wargę. – Przepraszam.

- Nie – powiedział chłopiec. – Wiem, że ty i Hannah świata poza sobą nie widzicie i jest to dla mnie naprawdę dziwne, a zarazem cudowne, ale bez tych szczegółów. Szczególnie, że nie jestem zakochany – dokończył szeptem.

- Ale niewiele cię od tego dzieli. Jesteś kimś zauroczony, co?

Liam wzruszył ramionami. Nie znał odpowiedzi na to pytanie. Przecież jedyna osoba, z którą spędzał czas w ciągu minionego tygodnia, to Zayn. Jedyna osoba, dzięki której poczuł się szczęśliwy, to Zayn. Ale nie mógł mówić tutaj o zauroczeniu. Tęsknił za jego obecnością, ale z drugiej strony nie narzucał się, bo wiedział, że Zayn ma swoje życie i swoje obowiązki.


Powoli zaczynał się gubić.

16 komentarzy:

  1. Fantastyczny rozdział, czekam na nexta z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahh, jak ja lubie to opowiadanie. Niby w tym rozdziale nic sie takiego nie dzieje ale i tak super. Juz nie moge sie doczekac tej niespodzianki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. dobra, święta matko, nerwy mi zaraz popuszczą. *ups, za późno*
    rozdział? odkryłam wczoraj. wchodzę sobie spokojnie na bloggera, taka happy bo Destiny Hope coś opublikowała, a tu nagle BUM. i ciemna dupa w domu. matko, jak się wkurzyłam! świadomość, że coś opublikowałyście, a nie mogę tego przeczytać! telefon mi się rozładował już wcześniej, ale ładowarka była za daleko, by po nią wstać. ale teraz widzę, że warto było czekać (pomijając godzinę, kiedy to myślałam, co może być w tym rozdziale)
    przecież dobrze wiesz, że fanki tego bloga nie gniewają się za to opóźnienie. znaczy, pewnie nie wszystkie. też jesteście ludźmi, zdarza się.
    ja to teraz jestem chora i jobla w domu dostaję. prawie cały czas zasypiam na podło... łóżku! tym bardziej mój mózg wariuje.
    HAHAHAHAHAHA, przepraszam. haha, nie, Zayn pedofil? haha, teraz śmieję się jak idiotka *twarz mojej mamy wcale nie jest bezcenna. dobra, może trochę*
    już się wystrachałam, kiedy Audrey chciała pogadać szczerze. nie wiedziałam, o co może chodzić. no bo, skąd by się dowiedziała o naszych gołąbeczkach? nie ode mnie, jestem czysta. nie, wcale nie mam skojarzeń.
    Louis to mądra bestia. Liam odwrotność. ludzie, idę głosić dobrą nowinę, kudłaty się zakochał! oww.
    poza tym, nie mogę już słyszeć słowa zaczynającego się na "midnight", a kończącego na "memories" ._. podła rzeczywistość.
    dobra, kończę swój niepotrzebny wywód.

    flick,
    Velvette .xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś tak nie skojarzyłam Zayna z pedofilią XD
    LoL, myślałam że te pieniądze ktoś ukradł albo że Audrey wydała je na narkotyki a tu samochód.
    Moja wyobraźnia....
    Taa, w każdym razie pod każdym względem rozdział zajebisty!
    Czekam na nexst'a :P

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział cudownyyyy < 333

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda że takie krótkie, miałam taką chrapkę na dobry sex lol XD Zayn mnie intryguje, zwłaszcza męczy mnie to jakie ma zamiary co do swojego kochanka. Liam mógłby w końcu stać się bardziej hmm pewny siebie, oczywiście stopniowo, dzięki temu będzie bardziej pociądający <3

    OdpowiedzUsuń
  7. 1 Nie przeszło mi przez myśl że zayn może być pedofilem.. do puki, tego nie napisałaś także dzięki za zrycie mi mojej psychyki
    2 Szkoda że tak krótko, mam nadzieję że nastepny będzie dluższy
    3 Rozdział zajebisty jak zawsze ♥ Czyzby nasz słodki Liaś się zakochał ? aww Oby z wzajemnością, niech Zee zostawi te swoją blacharę:D
    4 Myślałam że jak będą w domku u Zayna to coś między nimi bedzie "if you know what i mean" ale teraz tak sadzę że to dobrze że jeszcze nie skonsumowali swojej miłości (hahah) i zrobią to w super słodki sposób :)
    5 Zastanawia mnie o co Audrey chciała sie zapytać Li o.O
    Czekam na nexta @KLLAUDUCHY ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. cudowny cudowny cudowny :) rzeczywiście krótki, ale jestem w stanie to przełknąć, wiedząc, że trzymasz dla nas niespodziankę!
    kocham x

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyzby Audrey podejrzewala ze Zayn kogos ma i chciala sie o to zapytac Liama ? :D

    OdpowiedzUsuń
  10. O Boże co za świetny rozdział :D Kiedy następny, bo nie mogę się już doczekać ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli wyrobię się to dzisiaj, a jak nie to jutro :> chcę po prostu coś więcej napisać niż w 9tce :3

      Usuń
  11. Ile planujecie rozdziałów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam pojęcia :o ale nie przekroczy to 15, jestem tego pewna. myślałam o jakichś dodatkowych shotach, ale wszystko wyjdzie z czasem

      Usuń
    2. Było by super gdyby były dodatkowe shoty.! Uwielbiam czytać wasze opowiadania ! :D

      Usuń