wtorek, 28 sierpnia 2012

Take the risk - fourth.


Wszystkie plany, jakie Zayn snuł przez cały tydzień, w przeciągu kilku minut prysnęły jak bańka mydlana. Chłopak stał przed dużym autokarem, obserwując osoby, które zbierały się wokoło. Sądził, że pojawi się jakaś śliczna dziewczyna, którą mógłby się zająć. Był zdania, że to te piękne są utalentowane. A jednak wokoło były dziewczyny niczym nie różniące się od siebie. A już na pewno nie w jego typie.

- Liczyłeś na stado długonogich blondynek? – Usłyszał dobrze mu znany głos Nialla. O dziwo nie usłyszał kpiny, po prostu zwykłe rozbawienie. Odwrócił się, napotykając twarz chłopaka, na której ciągle widniały ślady po ich ostatniej bójce.

- Na pewno na coś więcej, niż piegowate i rudowłose laski w przerażających okularach – zniżył głos, zerkając na Ann, dziewczynę o rok młodszą od nich.

Niall nie rozumiał, dlaczego Zayn tak powierzchownie oceniał ludzi. Ukradkiem spojrzał na Ann. Niska, rudowłosa dziewczyna wcale nie była taka, jak sugerował Malik. Była piękna na swój sposób. Gdyby inaczej zaczesała włosy, okulary zastąpiła innymi lub soczewkami i ubierała się bardziej kobieco, z pewnością dorównałaby nie jednej piękności uczącej się w collage’u.

- Jesteś chujem, wiesz?

Zayn prychnął pod  nosem, odchodząc od blondyna na bezpieczną odległość. Wyciągnął telefon, pisząc wiadomość. Niall uśmiechnął się pod nosem, wsiadając do autokaru. Zajął miejsce w samym tyle przy oknie, zakładając słuchawki i totalnie odcinając się od świata. Chciał, aby najbliższe dwa tygodnie minęły jak najszybciej. Gdy ponownie uchylił oczy dostrzegł akurat Zayna, wsiadającego do autobusu na samym końcu. Pech chciał, że ostatnie dwa miejsca, jakie mógł zająć były obok blondyna i obok niskiej brunetki. Z tym wyjątkiem, że czarnowłosa dziewczyna siedziała w drugim rzędzie. Zayn, chociaż niechętnie, powlókł się na tyły autokaru, siadając obok Nialla. Czekała ich długa droga, a brunet już dostrzegł, że nie będzie łatwo wytrzymać mu te czternaście dni w towarzystwie Irlandczyka. Szczególnie, że dyrektor Harris zapewnił ich, że będą razem dzielić pokój.

*

Kilka godzin jazdy coraz bardziej nudziło bruneta. Spojrzał na Nialla z nadzieją, że będzie mógł porozmawiać z nim o czymkolwiek. Chociażby pozaczepiać go, co z pewnością skończyłoby się kłótnią. Wolał to, niż milczenie.

- Hej, ty, nie wiesz, jak daleko jeszcze? – zapytał szatyna siedzącego obok niego.

- Pół godziny, nie więcej – odparł chłopak, wyglądając trochę na przestraszonego.

Zayn jęknął z niezadowoleniem. Jak kołek siedział przez ostatnie kilkadziesiąt minut, rozglądając się po autokarze albo dla odmiany relacjonując Harry’emu i Louisowi, jak strasznie to wszystko wygląda. Choć dopiero siedział w dużym autobusie. Jako że wyruszali po ósmej, a jego przyjaciele mieli lekcje, nie zawsze od razu mu odpisali. Tym bardziej go to wynudziło.

Spojrzał ponownie na Horana z nadzieją, że ten jednak się obudził. Ale gdy on nadal tkwił w tej samej pozycji, co poprzednim razem, Zaynowi przyszedł do głowy pewien pomysł.

- Jak masz na imię? – zapytał szatyna siedzącego po lewej.

- Andy.

- Andy… masz może jakiś czarny długopis, pisak albo marker? – zapytał grzecznie, posyłając mu na koniec uśmiech.

Szatyn skinął twierdząco głową, zaczynając szukać w swoim podręcznym plecaku. Po chwili wyciągnął otwartą dłoń w kierunku Malika, który uśmiechnął się szeroko. Wziął do ręki marker. Z cwanym uśmiechem przyłożył palec do ust, nakazując tym samym siedzieć Andy’emu cicho. Szatyn skinął głową, obserwując to, co robił chłopak. Zayn nachylił się w kierunku Irlandczyka, ostrożnie i w miarę szybko rysując mu dwie poziome kreski nad górną wargą, zakończone półłukiem na policzkach, mające przypominać wąsy. Szybko zatkał marker, wrzucając niezdarnie do plecaka szatyna, po czym usiadł prosto, udając, że niczego nie zrobił.

- Wścieknie się – zauważył Andy. Szybko umilkł, kiedy Zayn zgromił go wzrokiem.

- Co tu tak śmierdzi? – zapytał rozespany Niall, przecierając dłońmi oczy.

Wychylił się ostrożnie, żeby móc zapytać o to szatyna, gdyż z Zaynem nie chciał mieć nic wspólnego, ale dziewczyny siedzące naprzeciwko pod oknem roześmiały się głośno na jego widok. Nie mógł zrozumieć, co takiego się stało. Spojrzał z wściekłością w stronę Malika, będąc pewien, że to on coś nagadał dziewczynom.

- Czemu zawsze, jak stanie się coś złego, obwiniasz o to właśnie mnie? – zapytał brunet z niewinnością, nie mogąc powstrzymać uśmiechu wkradającego się na jego usta.

- Bo tylko ty jesteś przyczyną moich nieszczęść – warknął blondyn, odwracając głowę w stronę okna.

Obaj chłopcy do końca podróży nie zamienili ze sobą ani słowa. Kiedy w końcu dotarli do niedużej miejscowości Crosby na zachodnim wybrzeżu Wielkiej Brytanii, Niall poczuł na sobie spojrzenia wszystkich uczniów biorących udział w wycieczce. Ciche szepty i spojrzenia w jego stronę dały mu do myślenia, że coś jest nie tak. A opiekun wycieczki tylko potwierdził jego przypuszczenia.

- Panie Horan, nie wiem, czy podąża pan za modą, ale sądzę, że marker będzie trudno usunąć ze skóry – powiedział pan Montero, kiedy liczył stan osób i zatrzymał się przy jego parze.

- Jaki marker…? – zapytał niepewnie Niall, odwracając się w kierunku Zayna i zaciskając usta w wąską linię. Gdzieś podświadomie czuł, że o czymkolwiek mówił nauczyciel, na pewno sprawcą tego jest jego wróg.

- Ten na pańskiej twarzy – odparł starszy mężczyzna, kontynuując liczenie uczniów.

- Jaki marker na mojej twarzy? – powtórzył Niall, przejeżdżając opuszkami palców nad wargą. Spojrzał na dłoń, nie dostrzegając żadnych czarnych smug. Zmarszczył brwi w celu zastanowienia się, o czym mówił nauczyciel.

- Daj spokój. Montero jest ślepy. Sam widzisz, jakie okulary musi nosić – powiedział Zayn, ruchem głowy wskazując na mężczyznę.

Niall nie uwierzył na słowo brunetowi, jednak nie drążył więcej tego tematu. Sądził, że nauczyciel naprawdę coś przeoczył albo tylko zdawało mu się. Nie widział podstaw, aby nie wierzyć Malikowi. Był pewien, że brunet zakopał topór wojenny i w spokoju odpokutują swoją bójkę w szatni sali gimnastycznej.

Nie wiedział wtedy, jak bardzo się mylił.

*

Mały pensjonat, w którym zatrzymała się cała pięćdziesięcioosobowa grupa był skromny, ale za to bardzo zadbany. Ściany były pokryte ciepłymi kolorami przeróżnych odcieni żółci, pomarańczy i beżu. Wielkości pokoi były zależne od ilości łóżek znajdujących się w nich. Jednak każde ograniczały się do posłania, niewielkich komód na ubrania, szafek nocnych z fikuśnymi lampkami i osobnymi łazienkami dla lokatorów, aby oszczędzić przepychu.

Niall z całego serca wierzył, że jednak obaj z Zaynem dostaną jednoosobowe pokoje. Ale gdy pan Montero potwierdził słowa dyrektora, oboje zaczęli się temu sprzeciwiać. W końcu i tak wyszło na to, że chcąc nie chcąc musieli przez dwa tygodnie spać w jednym pomieszczeniu i dzielić jedną łazienkę.

Cała grupa miała noclegi na drugim piętrze pensjonatu. Zaś pokój dwójki chłopców znajdował się na samym końcu długiego korytarza. Niall poszedł przodem, chcąc zająć lepsze łóżko. Skoro ta cała wycieczka była karą z winy Malika, blondyn chciał chociaż mieć posłanie w lepszym miejscu. Przekraczając próg, od razu poszedł do łóżka w kącie tuż obok wejścia i położył na nim swoją walizkę.

- Zaklepuję – powiedział, kiedy mulat wszedł zaraz za nim.

- Co za syf – mruknął Zayn, marszcząc nos, jakby poczuł niemiły zapach.

Zatrzasnął za sobą drzwi, zostawiając swój bagaż niezdarnie na środku małego pokoju. Od razu skierował kroki ku łazience, a gdy tam zajrzał, zaklął siarczyście pod nosem.

- Prysznic, umywalka i kibel? To wszystko twoja wina, Horan! – krzyknął rozzłoszczony, omiatając spojrzeniem pokój. Jego twarz przybrała minę, jakby właśnie dowiedział się, że stracił wszystko, co było dla niego najcenniejsze. Brakowało tylko łez.

- Przypominam ci – Niall szybkim krokiem podszedł do bruneta, wymierzając palec w jego kierunku – że gdybyś mnie posłuchał i trzymał się z daleka od Ellie, nie byłoby tego wszystkiego.

- To ty się zbłaźniłeś, nie ja – prychnął pod nosem.

Znów czuł potrzebę dokuczenia Irlandczykowi, a skoro blondyn sam się o to prosił, nie zamierzał przestać. Chciał wyładować na nim wszystkie emocje, jakie panowały wewnątrz niego. Chciał, żeby Horan poczuł to, co on czuł w tej chwili.

- Gdyby nie trener, twoja idealna buźka już nie byłaby taka idealna! – warknął ze złością.

Usłyszawszy słowa swojego wroga, Zayn cofnął się o krok ze zdumienia. Niall wykonał podobny gest z tym, że jego policzki przybrały lekko rumianego koloru, a oczy otworzyły się szeroko ze strachu. Skarcił się w myślach za słowa, które zostały wypowiedziane. Chociaż tak sądził, nigdy nie chciał dać Zaynowi powodu do satysfakcji.

- Sądzisz, że moja buźka jest idealna? – podchwycił brunet, podchodząc do Nialla. Chłopak jednak odszedł od Malika, zatrzymując się przy swojej walizce.

- Zajmij się Harrym, mnie zostaw w spokoju – odparł.

Odpiął walizkę, zaczynając wyciągać z niej rzeczy. Chciał najpierw poukładać na łóżku osobno spodnie, bluzki, bluzy, bieliznę, skarpetki i znaleźć dwie pary butów, które zabrał ze sobą. Przez szum, który robił wokół siebie, i którym chciał zagłuszyć bicie własnego serca nie usłyszał, kiedy Zayn zbliżył się do niego. Dopiero gdy ręka oplotła jego brzuch, a następnie pewnie przyciągnęła go do ciała Malika. Czuł każdy mięsień znajdujący się na torsie bruneta i wcale nie czuł się dobrze z faktem, że chciałby móc częściej czuć dotyk mulata. Miał wrażenie, że na chwilę przestał oddychać.

- Ale przyznasz, że z wielką chęcią znalazłbyś się na miejscu Hazzy, czyż nie? – wyszeptał wprost do ucha Irlandczyka, powodując na jego ciele dreszcze.

Niall resztkami sił odepchnął od siebie chłopaka, marszcząc brwi. Choć jak bardzo nie chciał, nie mógł zapominać, że Malik jest jego wrogiem, który przede wszystkim nie może bezczelnie wykorzystywać faktu, że jest homoseksualny.

- Naprawdę jesteś jakiś chory. Nie wiem, co Styles w tobie widzi. Jeśli lubuje dodatkowo w chłopakach, powinien znaleźć kogoś bardziej go godnego. Nie wydaje się być taki próżny, jak ty. Bardziej zagubiony. Ale to nie zmienia faktu, że naprawdę musi być głupi. – Blondyn wyminął współlokatora, kierując się do wyjścia.

- Wie, co dobre! – zawołał Malik z triumfem w głosie, zanim Niall zdążył zatrzasnąć drzwi.

*

Zbliżało się popołudnie i pora obiadowa, a co szło za tym, także pora wspólnej pracy dwóch wrogów. Niall szybko zaklimatyzował się z osobami z obozu. Pierwsze zajęcia, jakie mieli o jedenastej, to były wspólne lekcje śpiewu. Specjalnie usiadł z daleka od Malika, nie mogąc dłużej wytrzymać obecności tego nadętego idioty.

Zaraz, gdy tylko wyszedł na korytarz spotkał Marcele, która wraz z koleżankami powiedziała mu o „czarnym wąsie” na jego twarzy. Niall wpadł w szał i chciał wrócić do pokoju, aby rozszarpać Zayna. Jednak Marcela powstrzymała go przed tym i razem ze swoimi współlokatorkami udali się do ich łazienki i pomogły mu zmyć malunek z twarzy. Nie udało im się to do końca, przez co Niall obiecał sobie, że przy najbliższej okazji skopie tyłek mulatowi. Być może dosłownie.

Po skończonym obiedzie, kiedy uczniowie mieli godzinę przerwy dla siebie na zwiedzenie okolicznych miejsc, Nialla i Zayna czekała praca. Pełno talerzy do umycia, wszystkie blaty w kuchni, garnki, a na koniec przetarcie stołów i umycie podłóg w jadalni. Zwykle kucharki zajmowały się tym, ale wtedy miały tylko nadzór nad uczniami, którzy za karę przyjechali na obóz. Oboje przeklinali dyrektora Harrisa, że załatwił im tak ciężką pracę.

Nie było nowością, że ciągle się przy tym kłócili. Wymieniali między sobą kąśliwe uwagi, byle tylko dopiec temu drugiemu. W pewnym momencie, kiedy Zayn ponownie wspomniał o Liamie i zaczął z niego otwarcie kpić, Niall nie mógł się powstrzymać i zanim pomyślał, rzucił talerzem pod nogi Malika. Naczynie z głośnym i ciężkim hukiem roztrzaskało się, wprawiając w osłupienie obojgu chłopców.

- Zwariowałeś, debilu?! – wrzasnął wściekły Zayn.

- Ostrzegałem, to czego się teraz czepiasz!

- Co tu się dzieje? – przerażony, a zarazem rozzłoszczony głos jednej z kucharek przerwał kłótnię chłopców. Dostrzegła roztłuczone szkło, jej mina przybrała groźniejszy wyraz.

Nie był to dobry znak dla chłopców.





Wszystko idzie do przodu i teraz nie wiem, czy uda mi się Was zaskoczyć, ale mam nadzieję, że nie zanudzę Was całą resztą. Nie pytajcie, co będzie z Liamem albo z Harrym, bo to wszystko będzie po drodze. Nie chcę niczego zdradzać na przód, wolę sprawić Wam niespodziankę. ;3
I w ogóle nie wiem, czy wspominałam, ale ogromnie cieszę się, że przypadło Wam do gustu to opowiadanie. Miałam wiele obaw, ale tak czy siak cieszę się, że jest to grono zainteresowanych. Dziękujemy. Jesteście niesamowite. <3

33 komentarze:

  1. Rozdział świetny. Relacja pomiędzy Niallem, a Zaynem mnie śmieszy i nie wiem czemu. Już czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne to! Haha ale Horanek niedobry! Talerzami rzuca! Wasay hahahahahah, ale Zayn ma pomysly :D
    1d-gotta-be-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. o mój boże! to jest wspaniałe. nie wiem co napisać. brakuje mi śliny i języka. kocham was, kocham zialla i kocham to opowiadanie! chcę wiecej :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Już się nie mogę doczekać Ziall :3 pisz szybko nn :3 jesteś genialna! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyczuwam coraz więcej Zialla! Jej! Ale z drugiej strony szkoda mi trochę Liama. Szybko nexta błagam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początku chciałam przeprosić za to, że czytałam, ale nie zostawiłam po sobie żadnej wiadomości, ale najzwyczajniej w świecie nie miałam czasu. Przepraszam.
    Lubię to opowiadanie, podoba mi się pomysł i jego wykonanie. Jest tutaj Zayn jakiego lubię i Niall, który mu dorównuje. Znaczącą rolą stanowi również przyjaciółka Nialla. Myślę, że jeszcze nie pokazałyście na co was stać. Czekam na tego upragnionego Zialla, to prawda. Ale tak, jak jest teraz, też jest dobrze. (;

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy next???:D Kocham to<3<3<3
    Mój tt jak ktoś chce ola_gaj_luv1D

    OdpowiedzUsuń
  8. No przecież że się podoba, jakżeby inaczej? ;)
    Niallo poczuł dreszczyk? ;>
    Oj, ten obóz zmieni ich relacje... Coś tak czuję ;) Huehuehue! xd
    Nie mogę się doczekać czegoś więcej ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Omnomnomnom, tyle w temacie ♥
    Nie daj nam tak długo czekać! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. wchodzę sobie wieczorem na kompa i pomyślałam, że odwiedzę was przy okazji, a tu nowy rozdział. Nie, no to jest świetne, tylko szkoda, że strasznie krótkie. Czy mi się wydaje, czy Zayn już się przystawia do Niallera? Nie trzymajcie mnie tak długo w niepewności i wstawiajcie kolejny rozdział : D niech wena będzie z wami <3

    OdpowiedzUsuń
  11. To wy dziękujecie? My powinnyśmy wam stopy całować za takie opowiadanie! Nawet nie wiesz jak uwielbiam je czytać, to dla mnie czysta przyjemność.
    Kiedy następny? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem co mam powiedzieć .. Szukałam właśnie rożnych opowiadań i akurat w linkach był wasz nick. Weszłam, nawet nie wiem dlaczego i .... Gdy tylko zobaczy, że jest czwóreczka to gęba mi się otworzyła, oczy rozszerzyły a 20 sekund pózniej na moją mordkę wstąpił uśmiech :)
    Nawet jeden rozdział, Wasz rozdział mnie uszczęśliwia. Czy coś jest ze mną nie tak? ..

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś widzę, że chłopcy starają się być dla siebie "mili".
    Przynajmniej Nialler się stara, a Zayn to psuję.
    Wiedziałam, że coś zmaluję, te wąsy mnie rozwaliły.
    Zaskakujcie nas. Czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Żartujesz? Jak mogłoby nie przypaść nam do gustu?
    Cały obóz zaczyna się świetnie i myśl, że Zaill spędzi 14 nocy w jednym pokoju sprawia, że już teraz chcę czytać o wszystkim, co dalej się wydarzy. Gosh, czuję się jak niewyżyte dziecko.
    I do tego wciąż zachwycam się Malikiem z tła, który wygląda jak taki słodki misiak stworzony do przytulania. No i Horanem - bogiem seksu (jak zwykle).
    Czekam na nowy!

    Pisałam już dziś, że mam problemy z gg i nadal nie udało mi się ich rozwiązać. Przepraszam,że tutaj, ale pojawił się dziewiąty rozdział na Torn :)

    OdpowiedzUsuń
  15. uuuu rozkręca sie *.* tylko czekam co bedzie dalej...Już to Kocham <3 dodawaj szybko plz ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Już się nie mogę doczekać następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak ja nie cierpię czytać rozdziałów zaraz po opublikowaniu, a komentować dopiero kilka (lub kilkanaście) godzin później, gdy zapomniałam już połowy rzeczy, o których chciałam napisać -.-
    Cóż, chyba przeczytam po prostu jeszcze raz, w sumie nie mam nic przeciwko;)
    *idzie czytać*
    *wróciła*
    Już mi się przypomniało! xD
    Niall, nigdy, ale to NIGDY, nie zasypia się w autokarze (ani w innych miejscach, w których przebywasz ze znajomymi)! Po prostu nie, bo sam widzisz, jakie są konsekwencje, a Zayn i tak potraktował cię ulgowo. Mógł ci namalować coś gorszego niż wąsy. Sama to potwierdzam, bo u mnie w klasie to chleb powszedni i na wycieczkach kilkudniowych nikt nie może się czuć bezpieczny, a malowanie markerem zalicza się do tych lżejszych psikusów. Ale teraz będziesz już o tym wiedział i nie spędzisz połowy dnia chodząc z 'uroczymi' wąsami na twarzy;)
    Z drugiej strony Zayn przypomina mi takiego typowego chłopaka z ADHD. Kręci się, przeszkadza mu cisza oraz spokój, wciąż szuka zaczepki i możliwości dokuczenia innym, wszystko go denerwuje... osobiście jestem jego kompletnym przeciwieństwem, więc automatycznie denerwuje mnie jego zachowania, bo po prostu nie rozumiem, dlaczego nie może posiedzieć chwili spokojnie xD Ale bez takich osób jak on byłoby nudno, dlatego lubię ich obecność, o ile nie przesadzają.
    Ale zaraz, nie miałam mówić o sobie, tylko o rozdziale ;X Jak zwykle plotę o jakichś głupotach, zamiast skupić się na konkretach.
    No więc, zaczyna się coś dziać. Na razie tylko przebłysk, mała iskierka, która zwiastuje jednak nadejście czegoś większego;> Niall zareagował na dotyk Zayna w sposób, w jaki żaden człowiek nie chciałby zareagować na bliskość swojego wroga. No cóż, nie jestem zaskoczona, bo Horan w końcu jest gejem, a Zayn to naprawdę atrakcyjny chłopak (chociaż całkiem nie w moim typie, jeżeli mam być szczera xD) i byłoby naprawdę dziwne, gdyby nie doceniał jego urody. Ale docenia, nawet powiedział, że Zayn ma idealną buzię. To chyba nie była najmądrzejsza decyzja, bo Malik może zacząć wykorzystywać potknięcie blondyna, chociaż nie wiem do końca, w jaki sposób. Może będzie starał się go zawstydzać? Albo zacznie go w jakiś sposób prowokować, rzucać dwuznacznie teksty, przelotnie dotykać?
    Nie wiem, naprawdę, i przez to nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, bo po prostu czuję w kościach, że to powoli wszystko będzie się rozkręcać;D I nie sądzę, aby udało Ci się nas zanudzić, do tego trzeba mieć antytalent pisarski, a Tobie niestety tego brakuje, przykro mi :P
    14 dni w jednym pokoju... hahaha, cieszę się na samą myśl, chociaż jestem pewna, że początki będą trudne:D Co ja mówię, już są, więc może być tylko gorzej lub wręcz przeciwnie - chłopaki w jakiś sposób zawiążą werbalne porozumienie o nieagresji, dzięki czemu będą mogli nawiązać, już całkiem niewerbalny, kontakt. Boże, mam nadzieję, że ostatnie zdanie ma sens, bo niby teraz jest dla mnie całkiem zrozumiałe, ale coś czuję, że ze względu na późną porę mogłam pomylić jakieś pojęcia oO No trudno, przeczytam to wszystko jeszcze raz rano i najwyżej zrobię edit pod spodem xD
    Czekam na piątkę;3


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę czytałaś drugi raz? ;o

      Wiesz, że czytając Twój komentarz uśmiechałyśmy się obie, jak głupi do sera? ;D Najbardziej w tym momencie, kiedy nazwałaś Zayna typowym chłopakiem z ADHD. Sabina od razu porównała go do nas, dlatego teraz będę zupełnie inaczej patrzeć na jego osobę. ;d

      A Zayn, jak to Zayn, nie przeoczy żadnej sytuacji do prowokowania Nialla. I nie mylisz się, że zacznie wykorzystywać to małe potknięcie Nialla. Ale jak, to sama zobaczysz niedługo. :3

      A zdanie miało sens. Przynajmniej ja je zrozumiałam. I wiele się nie myliłaś, bo gdyby dalej zachowywali się, jak zachowują się obecnie, na karach na pewno by się nie skończyło i nie byłoby to korzystne dla żadnego z nich. :)

      Usuń
  18. Jeeeeeeeeeeeest! Nareszcie! Szkoda że taki troche krótki ten rozdział :D Nie moge sie doczekać następnego... Ja nie wiem ja wy to wymyślacie. Trzeba mieć łeb do tego :S

    OdpowiedzUsuń
  19. Ty tez jestes niesamowita :* Kocham kazdego odpowiedzialnego za ten blog za wszystko co bylo tu napisane za trud z wymyslania tych wszystkich historii, po prostu DZIEKUJE ;*
    A w temacie rozdzialu zajebiscie napisane gratulecje, zreszta jak zwykle, w sumie nie dawno zaczelam czytac tego bloga a od razu sie zakochalam ^^
    To tyle czekam na nastepny !

    OdpowiedzUsuń
  20. Najlepszy blog z Ziall'em jaki czytałam, choć dopiero akcja się zaczyna . Podoba mi się bardzo twój styl pisania. Czekam na następne.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaczęłam czytać dopiero teraz bo wcześniej nie miałam czasu :) no i tak sobie myślę przeczytam wreszcie pierwszy rozdział... no tak jak już go przeczytałam przeczytałam tez od razu wszystkie kolejne :) Ale to jest wciągające! No więc muszę nadrobić komentarze za te 4 rozdziały. A więc kjqbdiudgfqiubs nie potrafię tego opisać :P hahah Muszę przyznać że to jest po prostu ZAJEBISTE! *____* W życiu bym się nie spodziewała tutaj Zarrego i Niama O.o haha Kiedy to czytam mam wrażenie jakbym oglądała film :) Macie talent! Naprawdę! Te wszystkie rozmowy Zayna z Niall'em są p prostu genialne! A właśnie i co do wyglądu tego bloga to kocham to zdjęcie Zayna haahha jest zajefajne gdzie wy go znalazłyście ? hahah Czuję że to będzie moje kolejne ulubione opowiadanie :D Nie mogę się doczekac następnego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  22. Piszę szczerze z ręką na sercu, że od poprzedniego rozdziału wchodziłam na tego bloga codziennie po dwa, trzy razy, żeby sprawdzić czy może coś dodałyście...
    No i jak zawsze miałam pech, bo zrobiłyście to, gdy byłam poza domem. Och ja nieszczęsna. :D
    Ale przechodząc już do rozdziały.
    Nie muszę chyba mówić, że jak zawsze jest świetny, prawda?
    Rozmowa Niall'a i Zayn'a przed autokarem. Niby takie nic, a mogłoby się wydawać, że nie będą sobie wchodzić w drogę i wszystko będzie ok. Ale to przecież niemożliwe, bo to w końcu oni. I te piękne trzy słowa Horan'a skierowane do mulata... Mmm...
    Normalnie w tym autobusie to tak bardzo było widać, ze Zayn szukała zaczepki, że nie mogę. Ale jedno mi nie pasuje. Jak Niall mógł być taki głupi i nie sprawdzić czy przypadkiem nie ma czegoś na twarzy, gdy nauczyciel się go czepiał. Dobra rozumiem, że mógł być ślepy i coś mu się wydawało, jednak Malika też zna, więc mógł mu nie wierzyć.
    No i sytuacja w pokoju. Jak ja lubię to ich przekomarzanie :D
    "- Gdyby nie trener, twoja idealna buźka już nie byłaby taka idealna!" Kurde tak się przecież mówi, gdy się kogoś pobiło, jednak Malik dobrze wyczytał, że Nialler tak uważa... Spostrzegawcza bestia.
    I ten moment, gdy Zayn objął Niall. Wieśniak specjalnie to robi... Kurde.. Lubię go. Co ja gadam lubię ich razem :D I to szepnięcie do ucha. I myśli, Horan'a " Tak do cholery, chciałbym być na miejscu Hazz. Chcę żebyś mnie przeleciał, ale z uwaga na moją dumę, nie przyznam się" :D No to widzę, że Malik zasiał ziarno niepewności i pożądana w Niall'u. Podoba mi się.
    Ten wasz szablon pasuje mi do tego jak nic... Uśmiechnięty żartowniś Zayn i ofiara jego głupich żartów Niall. Idealnie.
    Nie mogę się doczekać piątki.
    Mam pytanie i nie wiem może nie odpowiecie, ale watro zadać. Wy macie napisane już na zapasa jakieś rozdziały czy piszecie na bieżąco?
    PS: Przepraszam jak ten komentarz jest niezrozumiały, ale właśnie to ten rozdział z moim mózgiem. Mam pełno myśli... D:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zayn wszystko robi specjalnie. Nawet nie od teraz. Choć od sytuacji w ich pokoju, będzie patrzył na wszystko inaczej i być może bardziej prowokował Nialla. Z kolei on mógł być na tyle głupi, by nie sprawdzić, o czym mówił nauczyciel. Mógł być ciągle rozespany, nie wiem. Tak po prostu wyszło, że tego nie sprawdził. :3

      Na pytania zawsze staramy się odpowiadać, także gdyby coś, możesz w każdej chwili pytać. Czy to tu, czy na gg, twitterze, przez e-mail, gdziekolwiek.
      A rozdziały są napisane naprzód. Aktualnie zostały mi tylko dwa, które mogłabym od razu opublikować, bo jestem poza domem i nie mam dostępu do swojego laptopa. Ale jeśli już mi się kończą, wszystko jest pisane na bieżąco i podejrzewam, ze tak będzie z końcówką. :3

      Usuń
  23. To jest ZAJEBISTE! O.o
    Codziennie wchodziłam tutaj, sprawdzić, czy jest nowy! <3 KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM! <3
    Szybko dodawaj nowy! <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Rewelacyjne opowiadanie, ale jakoś nie mogę uwolnić się od skojarzenia z Camp Rock'em, haha. Rozdział super, czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  25. To opowiadanie jest tak epickie, ze az nie mozna okreslic tego slowami ! Lubuje sie w waszym stylu pisania. Jest niezwykle wciagajace, tak ze ma sie ochote czytac bez konca. To co tworzycie mozna smialo nazwac arcydzielem. Jestecie niesamowite i szczerze moge powiedziec, ze kocham tego bloga <3 Czekam na kolejny rozdzial. Jestem niezwykle ciekawa co bedzie sie dalej Xxx

    http://give-me-love-like-never-before.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  26. Hey jestem tu nowa !
    Juz same tło przypadło mi do gustu a co dopiero opowiadanie *.* Ono jest zajebiste (sorka za słownictwo) ,najlepsze opowiadanie o Ziall'u jakie kiedykolwiek czytałam ! I nie kończcie tego nigdy !!!
    Czekam na piąteczkę . Pozdrowienia dla was :**

    OdpowiedzUsuń
  27. aale ja kocham to opowiadania *-* ♥ jestescie niesamowite < 3

    OdpowiedzUsuń